Michał Derus nie ukrywał swoich medalowych ambicji jeszcze przed wyjazdem na Igrzyska. Nie mogło być inaczej, jest przecież mistrzem i wicemistrzem świata z katarskiego Doha w sprincie – odpowiednio w biegach na 100 i 200m. - Do Rio lecę po medal – zapowiadał tarnowianin, biegający również w barwach Tarnowskiego Zrzeszenia Sportowego Niepełnosprawnych Start.

Do finału Michał awansował z trzecim czasem eliminacji – 10,79s. Przed nim było dwóch zawodników gospodarzy – Petrucio Ferreira dos Santos – 10,67s oraz Yohansson Nascimento – 10,75s. Takie wyniki sprawiły, że w finale tarnowianin biegł pomiędzy Brazylijczykami. - Wzięli mnie w kleszcze – przyznał po biegu finałowym w rozmowie z attaché prasowym polskiej reprezentacji, Michałem Polem.

Finał „setki” był popisem dos Santosa. Brazylijczyk zdobył „złoto” bijąc rekord świata, który od wczoraj wynosi 10,57. Za nim przybiegł podopieczny trenera Piotra Kuczka wyrównując czas z eliminacji, a jednocześnie swój najlepszy wynik w tym sezonie. „Brąz” zdobył drugi z Brazylijczyków – Yohansson Nascimento.

- Michał jechał po medal, był doskonale przygotowany o czym świadczy to, że w Rio pobiegł najszybciej w tym sezonie. Niezmiernie się cieszę, bo medal olimpijski to coś, o czym marzy każdy zawodnik, każdy trener. Jednocześnie, chciałbym zwrócić uwagę na postęp, jaki dokonał się w sporcie paraolimpijskim, o czym świadczy najlepiej prawdziwy „deszcz” rekordów świata podczas zawodów w Rio – mówi trener Michała Derusa, dr Piotr Kuczek.

Michał Derus jest studentem PWSZ w Tarnowie. Dwa lata temu skończył informatykę, a przed rokiem rozpoczął studia na kierunku wychowanie fizyczne. - To nie tylko utalentowany sportowiec, ale przede wszystkim sumienny student osiągający bardzo dobre wyniki w nauce - kończy Piotr Kuczek.

Przed Michałem jeszcze jeden start w Rio. Już w środę powalczy w konkursie skoku w dal.