Kolorowy mecz z jedną bramką
access_time 2016-11-23 08:33:00
Po długiej przerwie na parkiet Ekstraklasy Tarnowskiej Ligi Futsalu Pawłowski Sport wróciła drużyna AFT MPEC i wszyscy byli ciekawi ich dyspozycji. Do tej pory zgromadzili cztery punkty w dwóch spotkaniach, a czekał na nich głodny zwycięstw Gryf Borzęcin.

Przed tygodniem Borzęcanie musieli przełknąć gorycz porażki tracąc jedną, jedyną bramkę w samej końcówce spotkania, a tego scenariusza nie zamierzali już powtarzać. Faktycznie stało się inaczej, ponieważ Akademia znów zaskoczyła dobrze wykonanym rzutem rożnym i Marcin Gruszka na początku spotkania trafił do siatki. Od tej pory mecz nabrał kolorów, a szczególnie dominował żółty kolor w postaci napomnień przez sędziów. Wynikało to z ostrej, męskiej walki, a ilość fauli mniej lub bardziej widocznych można było podzielić na kilka spotkań. Nadmiar fauli dał Gryfowi szanse na wyrównanie, ale nie udało się skutecznie wyprowadzić strzału z przedłużonego rzutu karnego. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-0, a obie strony już "ostrzą zęby" na rewanż. Wyrównany pojedynek toczyły zespoły Westovii Okna Pawłowski i Rock N` Rolla. Obie znają się "jak łyse konie", ponieważ ich mecze wielokrotnie decydowały o mistrzostwie TLF, ale na parkiecie przyjaźń tych zespołów nie miała znaczenia. Obie jednak podeszły z respektem dla siebie i dopiero Przemysław Bury (zdj) dał sygnał do ataku popisując się pięknym strzałem w okienko. Po upływie minuty był jednak z powrotem remis, kiedy to dobrze obsłużony Bartłomiej Kryczek wykorzystał swoje doświadczenie sprytnie oddając strzał w krótki róg. Jeszcze przed przerwą Westovia znów objęła prowadzenie, a solową akcję wykończył Artur Koza. Druga część meczu nie przyniosła już efektów bramkowych i derbowe spotkanie zostało rozstrzygnięte na korzyść "żabek".

W pozostałych trzech przypadkach wyniki mówią jasno, kto dominował i w pełni zasłużenie zgarnął komplet punktów. Dziesięć goli Grupy Azoty PROREM było zemstą za ubiegłotygodniową wpadkę, a oberwało się za to ekipie Pchelkowsky Tar-Sped. Dawid Czarnik był jedynym strzelcem swojej drużyny, podczas gdy Roger Radliński, Jacek Malisz, Jarosław Hajduk, Mariusz Kamiński, Krzysztof Wrzosek i Radosław Motyka raz po raz przeprowadzali skutecznie ataki. Jedną bramkę mniej zdobyło Lumaro Elbud, a tu w roli snajperów zaprezentowali się Szymon Adamski, Dawid Sojda, Bartłomiej Krużel, Adrian Ślęzak, Adrian Czyż i Tomasz Lipiński. Kocik Grabówka odpowiedział tylko strzałem Kamila Kużdżała, ale było to zdecydowanie za mało na świetnie dysponowanego rywala. Również Topicar Auto Części był skuteczny, pięciokrotnie aplikując piłkę w siatce Control Process Luxtorpedzie. Mimo dobrej, ambitnej postawy nie potrafili zatrzymać jak zwykle skutecznego Damiana Świątka i tuż przed przerwą po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców. Drugi raz uczynił to po wznowieniu, a następnie wcielił się w rolę asystenta. Z jego podań skorzystał Mateusz Prokop, Łukasz Noga i Daniel Przydział.


Fot. Tomasz Lalewicz

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A