Tak, znów to zrobili. Remonty wiaduktów potrwają dłużej
access_time 2018-04-11 05:25:00Opóźnienia w remontach oznaczają olbrzymie korki, odcięcie Gumnisk od reszty Tarnowa, stratę czasu i pieniędzy. To wszystko jest udziałem mieszkańców od pięciu lat! A końca nie widać. Kolejne terminy nie są dotrzymywane, miasto ma związane ręce, przez lata zachowywało się zbyt biernie nie "naciskając" na wykonawcę prac.
- Miasto, miastem, oczywiście powinno zrobić więcej niż zrobiło, ale pytam się o naszych posłów i senatorów? PKP to spółka skarbu państwa, zarządzana przez ekipę związaną z ekipą rządzącą. Dlaczego nasi parlamentarzyści nic dla nas nie zrobili? Dlaczego milczą? A może robią coś, ale bez efektu... Tego nie wiem. Wiem, że stojąc w korkach od pięciu lat straciłem kupę kasy i czasu. Tak nie powinno być, odwdzięczę się im przy urnie - mówi Pan Krzysztof Rębas, którego spotkaliśmy przy wiadukcie na Krakowskiej.
Według naszych informacji, kolej ma zbyt wiele pracy a zbyt mało ludzi. Dlatego "przerzuca" ekipy z miejsca na miejsce - tam gdzie mieszkańcy (czytaj samorządowcy i decydenci) domagają się tego najgłośniej. Nasi najwidoczniej nie są słyszalni w Warszawie i Krakowie gdzie zapadają decyzje.
Wszystko wskazuje na to, że remont wiaduktów w Tarnowie potrwa dłużej, niż budowa kolei z Krakowa do Lwowa, która powstała w pięć lat od 1856 do 1861 roku!