Zamiast rozmawiać… piszą listy. Narasta konflikt między prezydentem Tarnowa a prezesem Grupy Azoty
access_time 2019-09-13 21:22:00
Konflikt między miastem a Grupą Azoty nabiera coraz szerszych rozmiarów. Najpierw obiektem niesnasek był brak remontu Stadionu Miejskiego w Mościcach. Teraz między prezydentem Tarnowa a prezesem Grupy Azoty rozgorzała publiczna dyskusja o drogę dojazdową do nowej hali sportowej i smród w Klikowej. O rozczarowaniu i braku chęci współpracy możemy przeczytać w kolejnych listach, którymi panowie wymieniają się publicznie. Dziś publikujemy obszerny komentarz Grupy Azoty w sprawie działań prezydenta Tarnowa.

Wszystko zaczęło się od krytycznych uwag Wojciecha Wardackiego na temat braku remontu Stadionu Miejskiego w Mościcach. Wardacki na antenie radia RDN stwierdził, że jeżeli nie rozpocznie się remont "za dwa lata żużla w Tarnowie nie będzie, bo nie będą mieli ci zawodnicy gdzie jeździć”. W odpowiedzi prezydent zarzucił potentatowi chemicznemu brak woli współpracy i chęci znalezienia polubownego rozwiązania w sprawie przekazania miastu fragmentu drogi dojazdowej do Areny Jaskółka Tarnów. W efekcie miasto przejęło ją w trybie administracyjnym. - Starania o przekazanie terenu trwały od kilku lat, jednak po ostatniej zmianie zarządu spółki utknęły w martwym punkcie. Miasto wydało więc decyzję administracyjną o realizacji inwestycji drogowej z trybem natychmiastowej wykonalności, czyli teren wywłaszczyło - poinformował prezydent.

Tymczasem według Waldemara Grzegorczyka, rzecznika prasowego Grupy Azoty - Nieuzasadniony jest zarzut braku współpracy w sprawie przejęcia przez miasto części należącego do Grupy Azoty S.A fragmentu ulicy ks. Stanisława Indyka. Rozmowy w tej sprawie prowadzone były wielokrotnie, a propozycja Grupy Azoty, złożona do prezydenta Romana Ciepieli jeszcze w 2017 r., dotyczyła sprzedaży tej działki lub zamiany na inną, należącą do miasta. Prezydent Tarnowa był jednak zainteresowany wyłącznie nieodpłatnym przejęciem terenu. Tymczasem nieodpłatne przekazanie działki, w której infrastrukturę zainwestowała wcześniej spółka, mogłoby spotkać się z zarzutem niegospodarności i działania zarządu na szkodę Grupy Azoty S.A.

Waldemar Grzegorczyk zwraca również uwagę, że - w efekcie podjętej ostatecznie decyzji o wywłaszczeniu z działki, Grupa Azoty uzyska odszkodowanie w wysokości przekraczającej wartość terenu, na który chciała zamienić ten przy ul. Ks. Stanisława Indyka. Równocześnie chcemy zaznaczyć, że decyzja o wywłaszczeniu jest dla Grupy Azoty S.A. wciąż wyłącznie faktem medialnym – na dzień powstania niniejszego oświadczenia dokumenty w tej sprawie wciąż nie wpłynęły do spółki.

Kolejną kością niezgody jest sprawa składowiska odpadów komunalnych i przemysłowych, zarządzanego przez Jednostkę Ratownictwa Chemicznego, będącą spółką Grupy Azoty i związany z nią protest mieszkańców tarnowskiej dzielnicy Klikowa, skarżących się na ulatniający się stamtąd smród. Prezydent napisał list do tarnowskich posłów. Nawiązuje w nim do niedawnego wywiadu, w którym - jego zdaniem - prezes Grupy Azoty, Wojciech Wardacki, "dziękował lokalnym posłom PiS" za usunięcie w ustawie o gospodarowaniu odpadami zapisu mówiącego o obowiązku monitorowania kamerami wideo tego rodzaju wysypisk, "ponieważ obowiązek monitoringu składowisk naraziłyby Grupę Azoty na duże koszty".

W odpowiedzi Grupa Azoty zarzuca prezydentowi manipulację słowami Wardackiego.

Poniżej publikujemy pełny tekst oficjalnego stanowiska Grupy Azoty S.A. w sprawie działań Prezydenta Miasta Tarnowa, które dziś napłynęło do naszej redakcji:

Grupa Azoty S.A. wyraża zaniepokojenie podejmowanymi w ostatnim czasie przez Prezydenta Miasta Tarnowa działaniami zmierzającymi do ukazania w niekorzystnym świetle działań Spółki, jej Zarządu oraz innych spółek Grupy. Przykładem może być opublikowana na stronie www.tarnow.pl, prowadzonej przez Urząd Miasta Tarnowa, zmanipulowana informacja odnosząca się do wypowiedzi Wojciecha Wardackiego, Prezesa Zarządu Grupy Azoty S.A., na antenie Radia RDN.

Autorzy tej informacji, a także sam Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela (informacja zawiera treść jego list do bliżej nie sprecyzowanych „posłów”), w sposób nieuzasadniony łączą wypowiedź prezesa Wojciecha Wardackiego na temat ustawowych zasad monitoringu wizyjnego składowisk odpadów, ze skargami mieszkańców w sprawie składowiska w Klikowej, zarządzanego przez spółkę Grupa Azoty Jednostka Ratownictwa Chemicznego.

W związku z tą manipulacją wyjaśniamy, że:

Projekt nowelizacji Ustawy o odpadach, w celu zminimalizowania ryzyka pożarów składowisk, nakładał obowiązek zapewnienia monitoringu wizyjnego wszystkich obiektów, w tym takich, gdzie składowane są substancje niepalne. Nie miało to racjonalnego uzasadnienia, a przy tym rodziło ogromne koszty dla wielu podmiotów działających w branży energetycznej i chemicznej. Na skutek m.in. działań Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego oraz Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu, ostatecznie w ustawie wprowadzono zapis uwzględniający specyfikę składowisk niepalnych odpadów. W kontekście kosztów, których dzięki temu uniknęła Grupa Azoty, prezes Wardacki wymienił przede wszystkim Zakłady Chemiczne Police (wywiad można odsłuchać na stronie www.rdn.pl:  „Słowo za słowo – Wojciech Wardacki”, wzmiankowany fragment od 8’15”), gdzie w procesie produkcji nawozów fosforowych powstają znaczne ilości będącego odpadem niepalnego fosfogipsu.

Uchwalona ustawa w żaden sposób nie wyłącza składowiska w Klikowej z obowiązku wizyjnego monitorowania. Ponadto Grupa Azoty Jednostka Ratownictwa Chemicznego sp. z o.o. już w latach 2009-2010, a więc na kilka lat przed nowelizacją ustawy wprowadzającą taki obowiązek, uruchomiła monitoring wizyjny zarządzanych składowisk, który sukcesywnie był rozbudowywany. Obecnie trwa przetarg zmierzający do kolejnej modernizacji systemu (dokumenty przetargowe: http://grupaazoty.com/ga-pn-20-p-1625.html).

Grupa Azoty JRCh sp. z o.o. prowadzi gospodarkę odpadami zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi oraz uzyskanymi decyzjami administracyjnymi. Na potwierdzenie powyższego w dniu 2 stycznia 2019 r. Spółka otrzymała pismo od Prokuratora Rejonowego, która potwierdza prawidłowość prowadzonej gospodarki odpadami w Spółce (opinia na podstawie dokumentacji z lat 2007–2018 i wizji lokalnej przeprowadzonej przez biegłego powołanego przez Prokuraturę). Ponadto Spółka na bieżąco poddawana jest kontrolom z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W roku 2019 przeprowadzono 3 kontrole, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości w prowadzeniu eksploatacji składowisk. Aktualnie Spółka jest w trakcie kolejnej kontroli WIOŚ.

Ponieważ w ostatnich dniach przedstawiciele władz Tarnowa usiłowali przedstawić w sposób niekorzystny dla Grupy Azoty również działania związane z budową drogi dojazdowej do nowej hali sportowej oraz okoliczności zmiany jej nazwy, wyjaśniamy, że:

Nieuzasadniony jest zarzut braku współpracy w sprawie przejęcia przez miasto części należącego do Grupy Azoty S.A fragmentu ulicy ks. Stanisława Indyka. Rozmowy w tej sprawie prowadzone były wielokrotnie, a propozycja Grupy Azoty, złożona do prezydenta Romana Ciepieli jeszcze w 2017 r., dotyczyła sprzedaży tej działki lub zamiany na inną, należącą do miasta (pismo NC/CN/CNG/460/2017). Prezydent Tarnowa był jednak zainteresowany wyłącznie nieodpłatnym przejęciem terenu (pismo WGM 6823.31.28.2017/KL). Tymczasem nieodpłatne przekazanie działki, w której infrastrukturę zainwestowała wcześniej spółka, mogłoby spotkać się z zarzutem niegospodarności i działania zarządu na szkodę Grupy Azoty S.A.

Warto podkreślić, że w efekcie podjętej ostatecznie decyzji o wywłaszczeniu z w.w. działki, Grupa Azoty uzyska odszkodowanie w wysokości przekraczającej wartość terenu, na który chciała zamienić ten przy ul. Ks. Stanisława Indyka. Równocześnie chcemy zaznaczyć, że decyzja o wywłaszczeniu jest dla Grupy Azoty S.A. wciąż wyłącznie faktem medialnym – na dzień powstania niniejszego oświadczenia dokumenty w tej sprawie wciąż nie wpłynęły do spółki.

Zgodnie z zasadami prowadzenia działalności sponsoringowej oferty wpływające do Grupy Azoty S.A. są analizowane i oceniane, a następnie wraz ze stosowną rekomendacją kierowane do rozpatrzenia przez zarząd spółki, który podejmuje właściwą uchwałę. Dopiero pozytywne rozpatrzenie takiej oferty umożliwia zawarcie umowy określającej świadczenia obu stron. Tymczasem – co chcemy podkreślić – władze Tarnowa nie złożyły Grupie Azoty S.A. formalnej oferty dotyczącej objęcia patronatem tytularnym miejskiej hali sportowej.

Grupa Azoty S.A. była i jest zainteresowana wspieraniem tarnowskiego sportu. Warto przypomnieć, że jesteśmy m.in. Głównym Partnerem drużyny piłki ręcznej, która będzie rozgrywać mecze w miejskiej hali sportowej, dlatego sponsoring obiektu od lat kojarzonego z Grupą Azoty leży w obszarze naszych zainteresowań.

Należy dodać, że Grupa Azoty S.A. jest firmą odpowiedzialną społecznie i przywiązuje ogromną wagę do działań na rzecz społeczności lokalnych. Wspieramy i będziemy wspierać realizację inicjatyw sportowych, kulturalnych, czy edukacyjnych w całej Polsce, a zwłaszcza tam, gdzie prowadzimy działalność biznesową. Niektóre z tych inicjatyw mogą funkcjonować wyłącznie dzięki partnerstwu z Grupą Azoty, co jest dostrzegane i doceniane przez społeczności lokalne.

Niestety, nie zawsze nasze zaangażowanie jest doceniane przez lokalne władze. Przykładem może być podejście Prezydenta Miasta Tarnowa, który uznaje działania sponsoringowe za obowiązek Grupy Azoty i próbuje osiągać własne cele polityczne, uciekając się do manipulacji, niedomówień czy dezawuowania naszej spółki. Kreowanie przez Prezydenta Romana Ciepielę faktów nie znajdujących potwierdzenia w rzeczywistości i próby dyskredytowania Grupy Azoty budzą nasz niepokój i nie tworzą dobrej atmosfery do współpracy na rzecz lokalnej społeczności.

Fot. P. Topolski

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A