Pomógł zmarzniętemu mężczyźnie, który koczował w lesie
access_time 2019-11-22 15:55:00
Zmarznięty 50-latek, pensjonariusz Domu Pomocy Społecznej w Szczyrzycu, przez kilka dni koczował w lesie, sypiając pod drzewem. Pomógł mu policjant z Bochni.

Aspirant Rafał Mordarski, dzielnicowy rewiru dzielnicowych KPP w Bochni, w dniu wolnym od służby wybrał się na zakupy do miejscowości Dąbrówka (powiat bocheński). Jego uwagę zwrócił mężczyzna siedzący przed sklepem. Mężczyzna był zziębnięty, zaniedbany, wyraźnie unikał kontaktu wzrokowego. Nikomu też nie był znany, co wzbudziło u policjanta podejrzenie, że może on być bezdomny. Policjant ustalił w rozmowie z ekspedientką, że mężczyzna od kilku dni pojawia się w sklepie, kupując chleb i wodę mineralną (posiadał tylko trochę bilonu), a następnie odchodzi w kierunku pobliskiego lasu. Dzielnicowy nawiązał rozmowę z mężczyzną. Początkowo spotkał się z niechęcią rozmówcy, ale gdy powiedział, że jest policjantem i zaoferował pomoc, ten stopniowo zaczął się otwierać i opowiadać jak znalazł się na terenie powiatu bocheńskiego. Okazało się, że od kilku dni koczuje w pobliskim lesie, gdzie sypia pod drzewem i nie ma pieniędzy na powrót w rodzinne strony, do Bolesławca

W międzyczasie mundurowy nawiązał kontakt z dyżurnym policji w Bochni. Po sprawdzeniu danych osobowych okazało się, że napotkany mężczyzna to 50-latek, który od 11 listopada br. jest poszukiwany po tym, jak samowolnie oddalił się z Domu Pomocy Społecznej w Szczyrzycu (powiat limanowski). O odnalezieniu zaginionego pensjonariusza powiadomiono pracowników Domu Pomocy Społecznej w Szczyrzycu, którzy przyjechali na miejsce i przejęli opiekę nad 50-latkiem.

- Postawa asp. Rafała Mordarskiego zasługuje na słowa uznania, gdyż swoim zachowaniem prawdopodobnie zapobiegł wychłodzeniu i wycieńczeniu 50-latka. Noce są coraz zimniejsze, a dni nie dużo cieplejsze, co naraża bezdomne osoby na ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Okres jesienno – zimowy  to trudny czas, zwłaszcza dla takich właśnie osób. - podkreśla podkom. Łukasz Ostręga, oficer prasowy policji w Bochni.  - Dlatego apelujemy o zwracanie uwagi na przypadkowo spotkane osoby, które mogą stać się ofiarami niskich temperatur. Nie bądźmy obojętni na widok osób leżących przy drodze lub niestosownie ubranych do pory zimowej. Zwracajmy szczególną uwagę na dzieci, osoby starsze i bezdomne. Nie przechodźmy również obojętnie obok osób, które są pod wpływem alkoholu, gdyż w wyniku jego działania w organizmie nie odczuwają oni niskich temperatur i są szczególnie narażeni na wychłodzenie. Od naszej wrażliwości często zależy ich życie. O każdej niepokojącej sytuacji informujmy służby ratownicze, telefon alarmowy 112. Każde przekazane zgłoszenie będzie natychmiast sprawdzane. Pamiętajmy, że nasza reakcja może uratować czyjeś życie.

Fot. KPP Bochnia

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A