Przedświąteczna kumulacja nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich przyjechał pijany do pracy
access_time 2020-12-23 13:33:00
Byli mocno pijani, a jednak wsiedli za kierownicę. Kobieta swoją przejażdżkę po mieście zakończyła w przydrożnym rowie, a mężczyzna z dwoma promilami alkoholu we krwi przyjechał autostradą z Dębicy do pracy w stacji przekaźnikowej energii elektrycznej w Tarnowie.

Wczoraj tuż przed godziną 17 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że w rowie przy ul. Nowodąbrowskiej w Tarnowie znajduje się samochód. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, za kierowcą renault zastali kompletnie pijaną 51-letnią mieszkankę Tarnowa. - Kobieta wykonując manewr włączania się do ruchu, zjechała do przydrożnego rowu. Przyczyną takiego zachowania był alkohol. W wydychanym powietrzu tarnowianka miała go ponad 2,5 promila - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Kolejne zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy napłynęło do policji dziś rano i dotyczyło pracownika, który pijany przyjechał do pracy. Przybyli na miejsce funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość wskazanego mężczyzny. Okazało się, że 52-letni kierowca z powiatu dębickiego miał 2 promile alkoholu we krwi. - W takim stanie mężczyzna przyjechał autostradą z Dębicy do pracy w stacji przekaźnikowej energii elektrycznej w Tarnowie przy ul. Niedomickiej - mówi asp. sztab. Paweł Klimek. - W obu przypadkach kierowcy stracili swoje uprawnienia do kierowania, wobec nich wszczęto również postępowania o ukaranie. W pamięci niech jednak im pozostanie, jakie mieli szczęście, że nie doprowadzili do większej tragedii i dramatów innych użytkowników dróg. Nieodpowiedzialni kierowcy jedynie zaszkodzili sobie i swoim rodzinom - komentuje rzecznik.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A