Wszystko wskazuje na to, że w najbliższą sobotę, 23 stycznia imprezowicze będą mogli wybrać się do klubów Blue Velvet, Alfa Club i 2face Music Club. To pierwsze tarnowskie lokale, które postanowiły się otworzyć pomimo obowiązujących obostrzeń .

- Po 8 miesiącach zamknięcia czas powiedzieć dosyć! Wracamy do normalności. Czas kończyć powoli tę geopolityczną zabawę w sanitaryzm! Odbierają nam naszą wolność pod płaszczykiem wirusa bo jakiś pretekst być musiał ale czas się obudzić bo za chwile każą wam zostać w domach między godz 15 a 17 z uwagi na duży ruch samochodowy i potencjalną dużą ilość zgonów w wypadkach. Jeśli się nie obudzimy teraz to za chwile nie będziemy mieli po co się budzić. #stoplockdown i czas żyć pełnią życia. Jeśli ktoś jest chory albo boi się przeziębienia, grypy, covida, kiły, rzeżączki, sraczki, nocy i batmana to po prostu zostaje w domu !!! Resztę zapraszamy - informuje na profilu FB Alfa Club. Oficjalnie będzie to "spotkanie partii Strajk Przedsiębiorców".

Właściciele klubów liczą się z kontrolami policji i sanepidu, ale są przekonani, że prawo stoi po ich stronie, a obecne ograniczanie wolności działalności gospodarczej jest niezgodne z konstytucją.

W całym kraju coraz więcej przedsiębiorców z poszkodowanych branż decyduje się na otwarcie swoich biznesów. Wielu lekceważy covidowe zakazy powołując się na przełomowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, który uchylił karę 10 tys. zł dla fryzjera prowadzącego działalność w czasie lockdownu, uznając ją za bezprawną. Mimo tego, że wyrok nie jest jeszcze prawomocny, to może okazać się ważnym precedensem, który przetrze szlaki innym przedsiębiorcom ukaranym przez sanepid za łamanie epidemicznych zakazów.

W Tarnowie do buntu przedsiębiorców zamierza z początkiem lutego dołączyć również część restauratorów. Decyzje w tej sprawie mają zapaść pod koniec tygodnia.