W piątek krakowscy funkcjonariusze CBŚP przeprowadzili akcję, w wyniku której przechwycili 21 kg suszu marihuany.

Z ich ustaleń wynikało, że krajową "czwórką" może poruszać się osoba przewożąca większą ilość narkotyków. W rejonie zjazdu z węzła autostrady A4 Tarnów-Mościce zatrzymali kierowcę opla vectry, 33-letniego mieszkańca Krakowa, Filipa S. - Przeszukano jego samochód. W bagażniku, w kartonowych pudełkach znaleziono 21 hermetycznie zamkniętych woreczków marihuany, każdy o wadze 1 kg. Co ciekawe, w każdym worku znajdował się żel zapachowy, który neutralizował zapach, co w zamyśle miałoby utrudnić psu policyjnemu wytropienie narkotyków. W aucie znajdował się też sprzęt do zagłuszania sygnału GPS. Nie była to więc przypadkowa osoba i biorąc pod uwagę okoliczności należy domniemywać, że zatrzymany nie działał sam, tylko w wyspecjalizowanej grupie - mówi prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Prokuratura nie zdradza jednak szczegółów postępowania. - Obecnie trwa śledztwo ukierunkowane na odbiorców narkotyków.

Z szacunków śledczych wynika, że taka ilość narkotyków mogłaby pozwolić na przygotowanie nawet 40 tys. działek dilerskich, o wartości ponad 800 tys. zł.

Zatrzymanego doprowadzono do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, gdzie usłyszał zarzuty związane z przestępczością narkotykową. 33-latek był już wcześniej karany za narkotyki. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratury wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.

ac, fot. CBŚP