Dramat w Wojniczu. 28-latek skatował kolegę podczas libacji alkoholowej
access_time 2021-07-08 12:00:00
Nie żyje 41-letni wojniczanin pobity przez znajomego podczas wspólnej libacji alkoholowej. Mężczyzna trafił do szpitala w stanie krytycznym. Zmarł po trzech dniach.

Do pobicia doszło w nocy z soboty na niedzielę 26/27 czerwca w Wojniczu. W znajdującym się w centrum miasteczka pustostanie trzech znajomych piło razem alkohol. W pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do kłótni, która szybko zamieniła się w rękoczyny. Niestety finał bójki okazał się tragiczny dla 41-letniego Wojciecha K. Mężczyzna, po tym jak został wyprowadzony przez jednego z biesiadników z domu na plac rynku, stracił przytomność. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia ratunkowego, która przewiozła 41-latka do tarnowskiego SOR-u. Kilka godzin później dyżurujący lekarz poinformował policję, że obrażenia mężczyzny musiały powstać na skutek działania osób trzecich, a jego stan jest ciężki. Niestety lekarzom nie udało się go uratować i po trzech dniach zmarł.

Podejrzanym o śmiertelne pobicie jest pochodzący z Zakliczyna, ale wynajmujący mieszkanie w Wojniczu, 28-letni Sławomir G. - Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi kara pozbawienia wolności od 5 do 30 lat, albo dożywocie - mówi prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Jak się okazuje, to nie pierwsze naruszenie prawa przez 28-latka. Mężczyzna był już notowany przez policję. W przeszłości był karany m.in. za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Decyzją sądu agresor najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Dziś na cmentarzu w Wojniczu odbył się pogrzeb Wojciecha K. - To był porządny chłopak, spokojny, grzeczny, uczynny. Miał pracę, nie był konfliktowy, nigdy też nie zadawał się z podejrzanym elementem. Jak każdy czasami tylko wychodził z kolegami na piwo. Nie miał jednak złej opinii. Jestem zszokowana tym co się stało, podobnie zresztą jak wielu mieszkańców. To niewielka i spokojna społeczność, wszyscy tu się znają. Nigdy bym nie przypuszczała, że może tu dochodzić do takich sytuacji - mówi Katarzyna z Wojnicza, która znała ofiarę.

W tym tygodniu odbyła się sekcja zwłok denata. Prokuratura Rejonowa czeka jeszcze na wyniki.

ac / fot. archiwum

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A