Chcą, żeby miasto finansowało in vitro. Zebrali już ponad 600 podpisów, teraz projekt trafi na biurko prezydenta
access_time 2021-08-17 15:00:00
Ponad 600 osób podpisało się pod projektem Lewicy, dotyczącym miejskiego programu in vitro w Tarnowie. Program miałby kosztować ok. 180 tys. zł rocznie, a skorzystać z niego mogłoby ok. 60 par.

- Dla mnie spór o in vitro i fakt, że budżet państwa in vitro nie finansuje, to jest wielki skandal i hipokryzja, dlatego że procedura in vitro, zapłodnienia pozaustrojowego to dla wielu Polaków, którzy zmagają się z niepłodnością, próbują tą niepłodność leczyć, jest jedynym ratunkiem i jedyną możliwością posiadania dziecka. Jeżeli tak wiele mówi się o rodzinie, o polityce prorodzinnej, to właśnie chęć posiadania dziecka to jest największa determinanta dla działania ludzi i ludzie zrobią wszystko, aby to dziecko mieć. Niektórych jednak na to po prostu nie stać. Każda procedura kosztuje kilkanaście tysięcy zł, w niektórych przypadkach te procedury trzeba powtarzać aż do upragnionego skutku posiadania dziecka, w związku z tym stać na to tylko ludzi, którzy mają pieniądze, a przecież nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby w takich miejscach jak Tarnów, Nowy Sącz i innych miastach, miasteczkach i gminach, gdzie ludzie nie mają takiego wysokiego zarobku jak np. w aglomeracjach na Śląsku, czy w Warszawie, aby ci ludzie mieli równe szanse do posiadania dzieci, jak wszyscy inni - mówiła na wtorkowej konferencji prasowej w Pasażu Tertila wicemarszałek Senatu, Gabriela Morawska-Stanecka.

Przypomnijmy, projekt uchwały w sprawie finansowania in vitro z budżetu Tarnowa zakłada, że w ciągu pięciu lat z miejskiego programu mogłoby skorzystać około 60 par dotkniętych problemem niepłodności. Lider tarnowskiej Lewicy, Jacek Jabłoński, wskazuje, że problem jest poważny a jego skala jest coraz większa.

- Inicjatywa in vitro dla Tarnowa odpowiada na najbardziej pilne i palące potrzeby mieszkańców naszego miasta. Blisko 16 proc. par w Polsce, które mogłyby mieć dzieci, ma problem z niepłodnością. Jeżeli przenieślibyśmy te statystyki na grunt tarnowski, to jest to od 3 do 3,5 tys. par. Skoro państwo nie pomaga swoim obywatelom i obywatelkom w tej kwestii, to tak jak zrobiły to samorządy w wielu miejscach w Polsce, tak chcielibyśmy żeby również w Tarnowie miasto swoim mieszkańcom i mieszkankom pomagało - mówił Jacek Jabłoński.

Działacz podkreślił, że inicjatywa zyskała ogromne poparcie mieszkańców, podpisywały się osoby w różnym wieku, zarówno kobiety, jak i mężczyźni. - Kilka krótkich wyjść na ulicę pozwoliło nam zebrać ponad 600 podpisów, czyli dwa razy tyle, ile jest potrzebne do nadania tempu projektowi dalszego obiegu. Oczywiście spokojnie moglibyśmy zebrać tych podpisów kilka tysięcy, chcemy jednak żeby ten projekt trafił do jak najszybszego procedowania w radzie miejskiej, dlatego w przyszłym tygodniu planujemy złożyć te podpisy w kancelarii rady miejskiej, po to, żeby prezydent Tarnowa jako jednostka do tego upoważniona wystąpił do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji o pozytywną opinię. Jest to formalnie niezbędne przy tego typu projektach - tłumaczył Jabłoński.

Planowany budżet projektu to 900 tys. zł. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, radni będą mogli zająć się tematem jeszcze w tym roku.

ac / fot. T. Schenk

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821