Urszula Augustyn uderza w Grupę Azoty. Spółka odpowiada: "To bezpodstawne insynuacje"
access_time 2021-10-13 12:00:00
"Upominam się o prawie 4 tys. pracowników Grupy Azoty z Tarnowa i okolic, wśród tych pracowników jest także mój syn. Wiem, że PiS ma takie metody, że jeśli coś im się nie podoba, wymieniają ludzi, niszczą i lekceważą" - mówiła podczas wtorkowego briefingu prasowego posłanka KO Urszula Augustyn. Zdaniem parlamentarzystki odkąd Prawo i Sprawiedliwość przejęło władzę, spółka zaczęła notować spadki na giełdzie i rynku akcji, a rola Tarnowa w Grupie Azoty jest coraz bardziej marginalizowana, w konsekwencji czego pracownicy tarnowskich zakładów obawiają się utraty pracy.

- Pierwszego prezesa PiS zamontowano w Grupie Azoty w lutym 2016 r. Akcje, które zostały wtedy wyemitowane miały wartość 111, 50 zł. W ciągu sześciu lat, czyli do 7 października 2021 r. stopniały do 1,30 zł. To samo jest z wartością spółki. Najpierw jest 11 mld 60 mln zł na zamknięcie 7 grudnia 2015 roku, natomiast 7 października 2021 r. to jest niespełna 3 mld zł, więc to jest spadek o prawie 73 procent. Tak stopniały akcje i tak stopniała wartość spółki - mówiła Urszula Augustyn.

Parlamentarzystka zauważyła również, że tarnowska spółka jest pomijana pod względem podziału nakładów na inwestycje. Wskazywała, że 60 proc. trafia do Polic, 30 proc. do Puław, 7 proc. do Kędzierzyna, a tylko 3 proc. do Tarnowa.

- Żeby to jakoś ubrać w cyfry, te 60 procent to jest 8 miliardów zł, które zostały przekazane do spółki w Policach. Tam buduje się nowa instalacja poliamidowa i całe nowe miasteczko, więc jest to ogromna inwestycja. Te 8 miliardów zł żyruje oczywiście Tarnów, bo Tarnów jest spółką-matką, i to w Tarnowie jest siedziba Grupy, i to Tarnów wypłaca wielotysięczne comiesięczne pensje dla całego zarządu Grupy Azoty - podkreślała Augustyn.

Nadal nie wiadomo, jaka będzie strategia Grupy Azoty na lata 2021-2030, ponieważ spółka do dnia dzisiejszego jej nie przedstawiła. Augustyn powołuje się na nieoficjalne ustalenia "Pulsu Biznesu", z których wynika, że w strategii Grupy nie będzie planów wielkich inwestycji ani przejęć. - Chodzą na ten temat bardzo różne słuchy i bardzo różne rzeczy możemy się dowiedzieć, ale niestety tylko pokątnie. 2 września wysłałam interpelację do pana premiera Jacka Sasina z zapytaniem, jaka jest ta strategia i czy to prawda co w Grupie Azoty będzie się działo. Podobno strategia ma się ukazać. Jest październik 2021 roku i jeszcze jej nie widzieliśmy. Chcę zapytać, czy to prawda, że w tej strategii planowane jest przekształcenie Grupy w holding, czy to prawda, że w tej strategii myśli się o wyprowadzeniu Grupy z giełdy papierów wartościowych, czy to prawda, że w tej strategii zapisane będzie także, że w całą grupę włączy się Orlen, wykupi Police i Puławy, w związku z czym Tarnów, Kędzierzyn i wszystkie pozostałe spółki stracą na wartości - mówiła posłanka.

Augustyn nawiązała również do zamknięcia przez Grupę Azoty tarnowskiej instalacji produkującej polioksymetylen (POM). Przypomnijmy, w połowie tego roku, ze względu na brak efektywności ekonomicznej, zaprzestano produkcji "Tarnoformu", czyli wysokiej jakości termoplastycznego tworzywa konstrukcyjnego, które znajduje zastosowanie głównie w przemyśle elektrotechnicznym, maszynowym czy motoryzacji.

- Ci pracownicy stracili pracę, to jest prawie 150 osób. Żeby ich nie zwalniać, zostali poprzesuwani do różnych innych wydziałów. Zamknięto więc kolejną instalację, a wystarczyło tę instalację poszerzyć, unowocześnić, albo po prostu zbudować na nowo. To była tarnowska instalacja, która zupełnie zniknęła z rynku. Została nam jeszcze instalacja nawozowa i poliamidowa - i te dwie instalacje dzisiaj pracują, ale pracy w Tarnowie jest coraz mniej i ludzie tak naprawdę nie wiedzą, co z nimi dalej będzie. Myślę, że ktoś powinien odpowiedzieć za to, że POM nie został utrzymany w należytej technicznej sprawności i że dzisiaj go nie ma. To jest skandal! - grzmiała Augustyn. - Upominam się więc o prawie 4 tys. pracowników z Tarnowa i okolic, wśród tych pracowników jest także mój syn. Jest jednym z szeregowych pracowników w tej Grupie. Wiem, że PiS ma takie metody, że jeśli coś im się nie podoba, wymieniają ludzi, niszczą i lekceważą. Tego doświadczyli wszyscy pracownicy np. w POM-ie, bo wielu z nich do dziś nie wie, jaka będzie ich przyszłość - dodała.

- Obawiamy się, że jeśli jest prawdą to, co ma być zapisane w strategii, co spekuluje się w prasie, która zajmuje się gospodarką, to może się okazać, że faktycznie Orlen przejmie dwie duże spółki, czyli Police i Puławy, a Tarnów i Kędzierzyn zostaną na bruku. Przypomnę, że to Tarnów uratował spółkę w Kędzierzynie i Policach wtedy, gdy banki nie chciały im już dawać kredytu, a nie dostarczano gazu do spółki w Policach. Z trudnej sytuacji Tarnów te dwie spółki podniósł. Zbudowano dużą grupę i gdyby zachowano warunki, które przy budowie tej grupy zostały zapisane, to każda ze spółek korzystałaby dzisiaj z równomiernych nakładów i Tarnów nie musiałby płacić takiej wysokiej ceny - podsumowała Urszula Augustyn.

Do sprawy odniosła się Grupa Azoty. Spółka poinformowała w komunikacie, że nie może ujawniać szczegółów strategii kapitałowej przed publikacją dokumentu, bo byłoby to działanie wbrew normom rozporządzenia MAR. - Niemniej jednak, musimy wyraźnie podkreślić, że informacje przekazane przez Panią Poseł w odniesieniu do rzekomych planów, które miałyby się znaleźć w strategii, traktujemy jako bezpodstawne insynuacje. Pozostając na dużym poziomie ogólności, możemy wskazać, że dokument będzie dotyczyć m.in. takich zagadnień jak zielona energia, czy też ograniczenie emisyjności i energochłonności naszych fabryk - czytamy w oświadczeniu Grupy Azoty. Spółka nie zgadza się też z zarzutami dotyczącymi złej kondycji finansowej przedsiębiorstwa, przypominając że w 2019 roku odnotowała rekordowo wysokie przychody ze sprzedaży i kontynuowania kluczowych projektów inwestycyjnych. Pełna treść oświadczenia znajduje się w pliku poniżej.

ac / fot. T. Schenk

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821