Gminy Tarnów, Lisia Góra i Pleśna już od roku współpracują z prywatnym przewoźnikiem, firmą „Michalus”. Jego pojawienie się jest efektem braku porozumienia pomiędzy władzami miasta Tarnowa a gminami w sprawie przewozów autobusowych. Po 20 latach współpracy, Tarnów wypowiedział im obowiązujące umowy, żądając wyższych opłat, w rezultacie samorządowcy postarali się o nowego przewoźnika, który zaoferował im dużo niższe stawki niż miasto.

Kilka dni temu gmina Tarnów zawarła kolejną umowę z przewoźnikiem, tym razem na dwa lata i na nowych zasadach. Jako warunek dalszej współpracy firma postawiła w negocjacjach wzrost rocznej dopłaty z budżetu gminy - z 2,8 mln zł na 3,9 mln zł, deklarując przy tym sukcesywną modernizację taboru i standardu świadczonych usług. W ofercie przedstawiła dwa warianty - podwyżkę cen biletów jednorazowych i miesięcznych lub utrzymanie obowiązujących cen przy wyższej stawce wozokilometra. Ostatecznie radni gminni zdecydowali o podniesieniu cen biletów. Od stycznia normalny bilet wzrośnie z 3,2 zł do 3,6 zł, ulgowy z 1,6 zł na 1,8 zł, a bilet do 4 przystanków z 2 zł do 2,4 zł i z 1 zł do 1,2 zł. Wzrosną też ceny biletów okresowych.

Jak podkreśla wójt Grzegorz Kozioł, władze Tarnowa nie złożyły formalnej oferty negocjacyjnej w związku z ogłoszeniem o zamiarze zawarcia umowy na świadczenie usług przewozowych. Złożyły natomiast propozycję rozszerzenia porozumienia obowiązującego w Białej (obsługiwanej przez miejskiego przewoźnika) o realizację usługi na terenie całej gminy za kwotę ponad 6 mln zł. Na tak wysoką stawkę gmina się jednak nie zgadza.

Przypomnijmy, że w efekcie braku porozumienia na linii Tarnów - gminy, w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Tarnowie zlikwidowane zostały 34 miejsca pracy.

ac / fot. Gmina Tarnów