Czerwone zakończenie futsalowego roku
access_time 2015-12-23 08:11:00
Przed ostatnią w tej rundzie, ale zarazem ostatnią tym roku kolejką Tarnowskiej Ligi Futsalu Pawłowski Sport panowały bojowe nastroje. To przede wszystkim za sprawą pojedynków sąsiadów tabeli, a szczególnie dotyczyło to pojedynku na szczycie tabeli, gdzie mierzył się lider z wiceliderem i obrońcą tytułu w jednej osobie.
To spotkanie było traktowane jako danie główne, ale nie zapomniano także o przystawce. Na parkiecie bowiem spotkała się trzecia i czwarta drużyna bieżących rozgrywek, a między Topicarem AC i GA PROREM było różnicy 3 punkty. Nic więc dziwnego, że graczom z "Azotów" bardzo zależało na zwycięstwie i przesunięciu na trzecią lokatę. Od razu przystąpili do ataków, czym chcieli zaskoczyć rywala i ta pierwsza akcja powinna przynieść już prowadzenie. Doskonałej okazji jednak nie wykorzystali, a Topicar szybko się ocucił. Zaczął również próbować swoich sił i to on jako pierwszy zdołał strzelić gola. Uczynił to Tomasz Mikoś. Po chwili był jednak remis, a wyrównał Bartłomiej Motyka. Najistotniejszym momentem w drugiej fazie gry była gra w przewadze, ze względu na drugie napomnienie zawodnika PROREMu. Zacietrzewiony w takich potyczkach Topicar wykorzystał tą okazję i Bartłomiej Krużel zapewnił prowadzenie, które utrzymali już do końca meczu. Topicar po tym zwycięstwie czekał więc na rozstrzygnięcie ich największych konkurentów do mistrzowskiego tytułu, a sam znalazł się na drugiej pozycji. By ją utrzymać, Lumaro Elbud nie mogło zdobyć żadnych punktów. Faktycznie Panorama GSM po strzale Konrada Stańczyka objęła prowadzenie i liczyła na obronę rezultatu. Od tego momentu mecz zaczął się jednak na dobre, a zawodnicy z wielką dynamiką poruszali się po parkiecie szukając najlepszych rozwiązań, a jednocześnie skutecznych przechwytów, bloków i kontrataków. Im bliżej końca to emocje sięgały zenitu. Marcin Barwacz ubarwił widowisko soczystym strzałem z dystansu doprowadzając do remisu, ale znów po jednym z fauli Panorama objęła prowadzenie. W takich sytuacjach niezawodny zdaje się być Marcin Szczerba i nie po raz pierwszy skutecznie wykonał stały fragment gry. "Lumarowcy" nie zdążyli jeszcze się otrząsnąć, a już było 3-1. Chcieli też wycofać bramkarza, ale Łukasz Pietras zdołał znów podwyższyć wynik, a na koniec za drugą żółtą kartkę musiał opuścić plac gry zawodnik Lumaro, a osłabienie w postaci dwóch minut w pełni wykorzystali gracze w pomarańczowych strojach i Artur Barszcz strzelając swoja drugą bramkę, przypieczętował triumf swojej drużynie. W osłabieniu grał też Gryf Borzęcin, który prowadził 1-0 po pięknym strzale Roberta Płachno (zdj). Niesportowego zachowania dopatrzyli się sędziowie u czołowego zawodnika tej drużyny, po czym go wykluczyli, to nieco osłabiło ich siłę rażenia. AFT MPEC wykorzystał w końcu jedną z szans, a w rolę strzelca nie po raz pierwszy wcielił się Marcin Tubek. Nieco chłodniejsze głowy miały drużyny w innych pojedynkach. Westovia Okna Pawłowski dość szybko objęła prowadzenie po strzale Dawida Szczerby, a chwilę później podwyższył Łukasz Noga. W drugiej części gry Damian Chudyba dał gola dającego nadzieję dla Westy Tar-Sped, ale chwila niespotykanej dezorientacji zakończyła potyczkę. Zawodnicy Westy po reakcji sędziego uznali, że rywal wziął "czas dla drużyny", a ci szybko wznowili grę i Filip Wójcik trafił do siatki kończąc na tym emocje. W ostatnim meczu bohaterem został Jarosław Nowaczyk, który zdobył dwa gole dla Vitasport Rock N` Roll. Bramkarz Spaw-Maru mógł nieco lepiej się zachować szczególnie przy pierwszym strzale, ale szczęście mu nie dopisało. Dominik Cabała odpowiedział skutecznie na to pierwsze trafienie, ale na drugą skuteczną odpowiedź nie było już czasu. INFO:
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A