W dzisiejszym numerze Gazety Krakowskiej można przeczytać m.in. o tym
Stracił życie na basenie
Rodzina 35-latka z Tarnowa twierdzi, że ratownicy byli nieprzygotowani. Wskoczył do wody na główkę i nie wypłynął. Przyglądała się temu jego młodsza siostra. 25-latka od razu ruszyła bratu na pomoc. To ona, a nie ratownicy miejskiego kąpieliska w Mościcach, których stanowisko znajdowało się raptem kilka metrów od miejsca wypadku, wyciągnęła Łukasza na brzeg. - Był oszołomiony, mówił, że go boli i tracie czucie w nogach - relacjonuje brat Łukasza, Tomasz. - Potem zemdlał. Do akcji przystąpili ratownicy z basenu. - Byli zupełnie nieprzygotowani, nawet kołnierz ortopedyczny był za mały na jego kark - wzdycha Tomasz.
Mariusz znalazł kochającą rodzinę
Mariusz trafił do domu dziecka od razu po urodzeniu, gdy rodzice dowiedzieli się, że jest chory. Gdyby nie Zofia i Andrzej Kowalczyk z Tarnowa, chłopiec nigdy nie zaznałby rodzicielskiej miłości. Poznała Mariusza przypadkiem sześć lat temu. Chodził do jednego przedszkola z jej synem Kacprem. - Był chłopcem bardzo spokojnym, nie bawił się z innymi dziećmi, wolał przebywać w samotności - wspomina ten okres Zofia Kowalczyk. Myśl o adopcji nie pojawiła się od razu. Pani Zofia ze swoim mężem zaczęli jednak coraz częściej odwiedzać chłopca w domu dziecka, w którym przebywał. Nagle w trakcie rozmowy wyrwało mu się ,,mamo''.
W dzisiejszym numerze Tygodnika Miasto i Ludzie można przeczytać m.in. o tym:
Inwestor na wagę pięciu i pół miliona dotacji
Tuchowska strefa gospodarcza, jak kania dżdżu, potrzebuje inwestorów. Istnieje bowiem groźba, że Tuchów będzie musiał zwrócić ponad pięć i pół miliona dotacji unijnej, jeśli w strefie nie pojawi się inwestor, który stworzy 10 nowych miejsc pracy. Władze Tuchowa robią, co mogą aby przyciągnąć inwestora. Adam Drogoś, burmistrz Tuchowa obniżył nawet cenę oferowanych działek w strefie do 50 proc. ich wartości.
Starówka do poprawki
Można by tu jeszcze dodać, że nie tylko płyta rynku musli przejść renowację, ale cała Starówka. Prezydent Roman Ciepiela ma już plan, żeby w przeciągu najbliższego roku odnowić niszczejącą już płytę chodnikową, a także nawierzchnię na Placu Katedralnym, w okolicach tarnowskiej Katedry i Placu Kazimierza Wielkiego. Od poprzedniego remontu płyty chodnikowej minęło już 17 lat. Niestety, w ciągu tego czasu plac zdążył już popękać, a płyty wypadają z podłoża. Jak wyjaśnia prezydent, remont musi być kompleksowy, generalny, gdyż nie można przeprowadzić go cząstkowo. Na tę inwestycję zostało uzyskane stosowne dofinansowanie.
Więcej szczegółów w dzisiejszych numerach Tygodnika Miasto i Ludzie oraz Gazety Krakowskiej.