"Do dziś nie wiem, co za przeklęty przypadek i splot osobistych przypadłości spowodował, że na lat kilkanaście utonąłem w twórczości, którą Niemcy określają "Heimatkunde". Satysfakcja z tego niewielka, pod każdym względem, a życie ucieka. Do dziś nie potrafię rozstrzygnąć, dlaczego opętało mnie to miasto, niezmiennie prowincjonalne w swej mentalności i brudne, po którym przechodzą obcy mi ludzie. Nie pojmuję.
Może było to poszukiwanie źródeł zagubionego dzieciństwa, niepogodzenie się z utratą blasku i światła rzeczy, chęć przedłużenia snu, niechęć przebudzenia. Nie wiem, może przyczyny były bardziej prozaiczne." Tak
Stanisław Potępa zastanawiał się we wstępie do jednego z wydań książki "Fiakrem po Tarnowie" nad tym, co skłoniło go do napisania, a następnie poprawiania, uzupełniania i kolejnych edycji. Do tej pory było ich cztery, ostatnia w 1999 roku.
A w roku 2008 w TCK odbyła się wystawa pod znamiennym tytułem "Kocham Tarnów". I... czyżby znów zadziałała magia miasta? Bo właśnie wtedy narodził się pomysł, aby pokusić się o kolejne wydanie książki. Od pomysłu do jego realizacji minęło wprawdzie parę lat, ale udało się i po piętnastu latach ukazuje się nowa edycja "Fiakrem po Tarnowie".
Oparta jest ona na tekście książki z 1999 roku, ale wzbogacona została o wstęp autora do wydania I. Zmieniły się częściowo fotografie, ilustracje oraz reklamy ze starych gazet, które są uzupełnieniem tekstu. Książka ukazuje się w całkowicie nowej szacie graficznej, na kredowym papierze, tak aby można było wydobyć z starych materiałów jak najwięcej.
Jak pisał sam autor:
Podróż […] fiakrem miała przywołać tamte barwne i brudne czasy, czasy ulicznego gnoju i wspaniałych kwiecistych kapeluszy, rynsztoków i świecących białych kołnierzyków, paradnych parkowych koncertów, nędzy i prostytucji, uroczystości narodowych i karczemnego mordobicia, kolorowej austriackiej kawalerii i smrodu garbami, rzezalni czy mydlarni. Epoka, którą próbuje zrekonstruować ta książeczka minęła bezpowrotnie.
Zniknęły fiakry i tramwaje, o których pisze się na następnych stronach tak dużo, zniknęły lampy naftowe i gazowe, nie ma greislerni i trafik, nie ma wodziarzy i miejskiego oprawcy, nie uświadczysz wozów z gnojem… Odszedł ten świat, choć wydaje się, że jeszcze dzwonią w uszach dźwięki katarynki… A można nawet usłyszeć ich namiastkę, bo niedawno stanął na odnowionym Burku pomnik kataryniarza, który "wygrywa" różne melodie...
Wyprawa dorożką po Tarnowie sprzed ponad 100 lat pozwoli zobaczyć, co stoi niezmiennie, a co się przez ten czas w naszym mieście zmieniło. Ci, którzy jeszcze pamiętają dawny Tarnów, pewnie z nostalgią popatrzą na stare fotografie, młodsi będą mieli okazję poznać miasto młodości swoich rodziców, dziadków, a może i pradziadków.
19 grudnia 2014 roku, dokładnie w piątą rocznicę śmierci autora, o godzinie 17 Muzeum Okręgowe w Tarnowie organizuje prezentację książki wydanej przez Wydawnictwo Szkolne Omega. Spotkanie odbędzie się w Ratuszu.
Dla naszych Czytelników mamy prezenty - książki "Fiakrem po Tarnowie". Aby je zdobyć należy pisać na adres: konkurs@tarnow.net.pl. Wśród osób, które w temacie wpiszą "kocham Tarnów" a w treści uzasadnią dlaczego - rozlosujemy nagrody.