Wynik głosowania do końca był sprawą otwartą. O ile można było się spodziewać, że PiS i Jacek Łabno absolutorium nie poprą, o tyle niewiadomą było to, jak zachowają się Tarnowianie. Radni - po raz pierwszy w historii miasta - kwitowali bowiem rządy nie jednego, a dwóch prezydentów. Ryszard Ścigała rządził bowiem do 27 września (do czasu zatrzymania), a potem miejskie stery przejął jeden z jego zastępców - Henryk Słomka-Narożanski. Z poparciem Ścigały Tarnowianie problemu nie mieli - to przecież ich lider. Głosując "za" udzielili jednak poparcia także Henrykowi Słomce-Narożańskiemu, który zerwał koalicję PO i Tarnowian. - Tarnów ma jednego prezydenta - Ryszarda Ścigałę - i to jemu udzieliliśmy absolutorium - powiedział tuż po głosowaniu przewodniczący Tarnowian, Tadeusz Mazur. Według prawa radni udzielają absolutorium sprawującemu władzę prezydentowi - w tym wypadku osobie pełniącej jego obowiązki - więc Tarnowianie de facto poparli swojego oponenta z PO. Podczas sesji w Sali Lustrzanej pojawił się także w towarzystwie byłej wiceprezydent Doroty Skrzyniarz. Prezydent nie chciał jednak rozmawiać z dziennikarzami, powiedział jedynie, że pojawił się, bo wciąż interesuje się sprawami Tarnowa. Jego obecność podgrzała jednak atmosferę i znów odżyły spekulacje o możliwym powrocie Ścigały do lokalnej polityki.