Do katastrofy budowlanej w Żurowej doszło pod koniec stycznia 2021 roku, podczas zalewania betonem stropu nowo budowanej sali gimnastycznej przy tamtejszej szkole podstawowej. Szalunek runął z wysokości ponad 7 metrów razem ze stojącymi na nim robotnikami. Poszkodowanych zostało łącznie siedmiu mężczyzn. Dwóch najciężej rannych przetransportowano śmigłowcami LPR do szpitali w Krakowie i Rzeszowie. Kilka dni później jeden z nich zmarł. Jarosław K. miał 44 lata, osierocił troje dzieci.

Trwające półtora roku śledztwo zakończyło się wniesieniem w połowie 2022 r. przez Prokuraturę Okręgową w Tarnowie aktu oskarżenia przeciwko dwóm osobom: Mariuszowi K. - pochodzącemu z Krynicy kierownikowi budowy oraz Wacławowi D. - inspektorowi nadzoru inwestorskiego z urzędu gminy w Szerzynach. Zebrany materiał dowodowy wyraźnie wskazywał, że przyczyną katastrofy była wadliwa konstrukcja szalunku i deskowania stropu.

Sprawa znalazła swój finał dopiero w październiku bieżącego roku. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał kierownika budowy Mariusza K. na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na 2-letni okres próbny. Ponadto orzekł nawiązkę na rzecz Zofii K., wdowy po zmarłym pracowniku, w kwocie 30 tys. zł oraz po tysiąc złotych na rzecz trzech pracowników, którzy doznali najpoważniejszych obrażeń.

Z kolei inspektor nadzoru Wacław D. zdaniem sądu nie dopuścił się przestępstwa urzędniczego. Mężczyzna usłyszał wyrok 8 miesięcy w zawieszeniu na rok. Musi też zapłacić Zofii K. 15 tys. zł zadośćuczynienia, natomiast trzem najbardziej poszkodowanym pracownikom po 500 zł. Wobec obu oskarżonych zasądzono również zwrot części kosztów sądowych na rzecz skarbu państwa.

Wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy oskarżonych zapowiedzieli złożenie apelacji.

A. Cichy / fot. KMP w Tarnowie