– Zasadnicze powody są dwa. Jeden, to ogłoszenie przetargu tylko na część miasta, co jest jawnym wypychaniem inwestorów z Tarnowa i niszczeniem rynku oraz konkurencji. Drugi, to konstrukcja zamówienia zmuszająca do złożenia ofert poniżej kosztów, co mogłoby skutkować niedotrzymaniem umowy i w konsekwencji zagrożeniem bezpieczeństwa tarnowian – wyjaśnia Witold Zińczuk, prezes zarządu Trans-Formers Holding.
Magistrat zorganizował przetarg tylko dla części obszaru Tarnowa. Pozostałą część w trybie bezprzetargowym przekazał do wykonania spółce MPGK. Zdaniem prezesa Zińczuka, już teraz jest to stopniowe, niczym nie umotywowane rozbijanie rynku, a w przyszłości bezprzetargowe przekazanie zleceń MPGK może zostać rozszerzone na całość obszaru Tarnowa prowadząc wprost do całkowitego monopolu. – Nie możemy się na to zgodzić, tym bardziej, że brak jest zarówno podstawy prawnej, jak i celu takich działań – mówi.
Przetarg zgodnie z regułami i prawami rynku powinien zostać ogłoszony kilka miesięcy wcześniej. Wtedy ceny za oferowane usługi byłyby niższe. – Opóźnienie przetargu, spowodowane opieszałością magistratu, jest działaniem na niekorzyść miasta i mieszkańców, bowiem skutkuje koniecznością zaoferowania przez firmy wyższych cen. Taka kalkulacja podyktowana jest m.in. rosnącą ceną soli. Nie chcemy uczestniczyć w takich działaniach – mówi Zińczuk.
Z porównania cen ofertowych z kwotami przeznaczonymi na realizację zadania wynika, że przetarg może nie zostać rozstrzygnięty. W związku z tym Trans-Formers deklaruje zapewnienie dalszej osłony przeciwzimowej Tarnowa na dotychczasowych zasadach. Spółka deklaruje również swój udział w ewentualnym dialogu technicznym celem przygotowania prawidłowej specyfikacji. – Nie ma dla naszej firmy wyższego priorytetu, jak wzajemnie korzystna współpraca z miastem Tarnów. Jednak warunkiem naszego istnienia jest rynek. Jego likwidacja na rzecz monopolu oznacza fizyczną likwidację naszej firmy z jej dorobkiem, a w szczególności z tarnowianami znającymi swój fach, a zatrudnionymi w naszej firmie – podsumowuje Witold Zińczuk.