![]()
Z inicjatywy wicemarszałka Małopolski Romana Ciepieli, który przewodniczy także Małopolskiej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, odbyło się posiedzenie tego gremium w siedzibie PWSZ w Tarnowie.Tarnów broni zakazu dla ruchu ciężkich samochodów na A4 z Szarowa do Tarnowa. W gorącej dyskusji wypowiadali się wszyscy zainteresowani.
–
Jest dużo zagrożeń, które trzeba brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji – mówił podczas prezentacji
Henryk Słomka-Narożański, p.o. prezydenta Tarnowa. –
Mowa przede wszystkim o pogorszeniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym w centrum miasta, utrudnionym dojeździe do Szpitala, w którym funkcjonuje jedyny w regionie Szpitalny Oddział Ratunkowy, braku alternatywnych połączeń dla mieszkańców, czy niebezpieczeństwie przewozu materiałów chemicznych docierających do Zakładów Azotowych. Wszystkie te czynniki mogą skutkować paraliżem komunikacyjnym miasta – dodał.
Ale są i inne argumenty, które licznie przywoływano. Strona miejska Tarnowa podkreślała fakt przewidywanych w najbliższym czasie remontów wiaduktów kolejowych, modernizacji będącej w złym stanie technicznym alei Jana Pawła II oraz ulicy Lwowskiej, a także będącą w bliskiej odległości jednostką Państwowej Straży Pożarnej.
– Jesteśmy zdecydowanie za utrzymaniem zakazu wjazdu tirów do Tarnowa – powiedział
nadbryg. Andrzej Mróz, Komendant Wojewódzkiej Straży Pożarnej.
Wtórowały mu wszystkie służby odpowiedzialne za dbanie o szeroko pojęte bezpieczeństwo tj. policja, czy pogotowie ratunkowe.
–
Bez wątpienia, po takiej decyzji, kolejka na Jana Pawła II w Tarnowie mocno się wydłuży – nie kryje
Stanisław Albricht, ekspert z zakresu drogownictwa.
– Jeżeli dojdzie do wpuszczenia tych pojazdów do miasta, Tarnów, aż do oddania autostrady w kierunku Rzeszowa, czeka naprawdę ciężki rok.
Ale jest i druga strona sprawy.
Ryszard Żakowski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad utrzymuje, że droga autostradowa powinna być udostępniona dla wszystkich. Jego zdaniem przyrost ciężkich samochodów po wpuszczeniu tirów do Tarnowa będzie niewielki i wyniesie około siedmiuset, ośmiuset ciężkich samochodów, co na dobę da w sumie tysiąc dziewięćset pojazdów. -
Tarnów demonizuje sytuację – przekonywał.
Problem dotyczy całego regionu. Wójt Dębna
Grzegorz Brach zwracał uwagę na pogorszenie bezpieczeństwa w rejonie sąsiednich samorządów w okolicach Bochni i Brzeska.
Aleja Jana Pawła II obsługuje największe osiedle mieszkaniowe Tarnowa, czyli około 15 tysięcy mieszkańców. Dyskusja w sprawie ewentualnego wpuszczenia tirów do Tarnowa toczy się od dwóch tygodni. W posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego uczestniczyli eksperci z zakresu ruchu drogowego, przedstawiciele służb oraz samorządowcy.
Zobacz także:
Stop dla TIR-ów w Tarnowie: w piątek kolejny protest
Walki na argumenty w sprawie tirów ciąg dalszy
Trwają rozmowy w sprawie ruchu tirów na autostradzie
Tarnów mówi: NIE DLA TIRÓW (FOTO)