W czwarty dzień na polu bitwy kościuszkowców pod Racławicami, odbyła się msza święta za ojczyznę. Mieliśmy tam bardzo długi postój, dlatego tam też zjedliśmy obiad. Nabraliśmy sił na drogę, na końcu której czekał na nas nocleg i jak co dzień nie zabrakło zamieszania, gdzie kto ma spać. Można to nazwać małym urozmaiceniem występującym na koniec każdego dnia.
Muszę się pochwalić, bo w Tarnowie na pewno tego nie zobaczycie. W Miechowie były mistrzostwa w piłce nożnej. Nie zabrakło zawodników z Polski, Francji, Hiszpanii i Rosji. Dokładniej był to "chrzest" osób, które po raz pierwszy idą w pielgrzymce. Mistrzostwa wygrały wszystkie kraje, a po pamiątkowej sesji zdjęciowej, "Pierwszaki" z zaskoczenia zostali polani wodą, co sprawiło, że są już prawdziwymi pielgrzymami.
Na zdjęciu pola kościuszkowskie w Racławicach i pielgrzymi.
Pozdrowienia i do jutra.
susząca się Jedyneczka