Kredyt mieszkaniowy - dobrą inwestycją!
access_time 2006-10-27 23:38:24
Dla wielu z nas zaciągnięcie kredytu hipotecznego na zakup mieszkania to ostateczność i największe zło, jakie możemy sobie wyobrazić. Większość jest w stanie zdecydować się na taki krok tylko wówczas, gdy zmusi ich do tego sytuacja.
Młodzi ludzie decydują się na zakup mieszkania w sytuacji, gdy kończą studia, dostają swoją pierwszą pracę i chcą się usamodzielnić. Wówczas własne mieszkanie to dla nich największe wyzwanie i cel, który pragną zrealizować, a pomocny w zrealizowaniu tego celu może być kredyt. Inni chcą zmienić mieszkanie na większe, wyremontować mieszkanie, czy wybudować dom. Bojąc się kredytu często większą część inwestycji finansujemy z oszczędności, a tylko brakującą część finansujemy kredytem. Czy jednak jest to najlepsze rozwiązanie?

Adrian Przybyła
Autor jest doradcą finansowym firmy Expander
Wniesienie własnych oszczędności jako wkładu własnego to dobre rozwiązanie, ale dla tych, którzy nie posiadają zdolności kredytowej, bo ich zarobki nie są wystarczająco wysokie.

Ciekawym rozwiązaniem dla osób posiadających wspomniane wcześniej oszczędności oraz jednocześnie posiadającym odpowiednio wysokie dochody, jest zaciągnięcie kredytu i zainwestowanie posiadanych środków. Rozwiązanie te doskonale zobrazuje przykład.

Posiadamy zaoszczędzoną gotówkę w wysokości 30 000zł. Kupujemy mieszkanie od dewelopera o powierzchni 57 m2. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Tarnowie na rynku pierwotnym to około 1900 – 2100 zł. Mieszkanie może być więc warte około 120 000zł i tyle też zaciągamy kredytu. Kredyt zaciągamy na 30 lat, oprocentowanie we frankach szwajcarskich wyniesie około 3,3% w skali roku. Rata kredytu po przeliczeniu na złotówki może wynieść około 545 zł. W przeciągu 30 lat wpłacimy do banku 196 000 zł. Ale co w takiej sytuacji z naszą gotówką? Otóż 30 000 zł inwestujemy w fundusze inwestycyjne. Załóżmy średnią stopę zwrotu na poziomie 8% rocznie. W takiej sytuacji zainwestowane 30 000 zł po 30 latach to już 328 000 zł. Warto też zaznaczyć, że zainwestowane środki po 13 latach pozwolą nam na całkowitą spłatę zaciągniętego kredytu.

W opisanej sytuacji rośnie również nasze poczucie bezpieczeństwa, bo gdy pojawią się kłopoty z dochodami to bez problemu uregulujemy raty z zainwestowanych pieniędzy – rosnące 30 000 zł wystarczy na długo, aby spłacać ratę w wysokości 545 zł. Należy też zaznaczyć, że przyjęta stopa zwrotu z inwestycji na poziomie 8% to bardzo ostrożna kalkulacja. Aktualnie roczna stopa zwrotu z funduszy inwestycyjnych to nawet 30%. Możliwe jest również inne rozwiązanie, a mianowicie zaciągamy kredyt na 90 000zł ponieważ posiadane 30 000zł przeznaczamy na wkład własny. Oprocentowanie takiego kredytu jest nieco niższe i wynosi 3,25% w skali roku we franku szwajcarskim. Rata miesięczna to około 406 zł. do banku przez okres 30 lat wpłacimy 146 000 zł. W tej sytuacji co prawda spłaciliśmy mniej odsetek dlatego, że kwota kredytu była niższa i oprocentowanie trochę korzystniejsze, ale nasze konto za 30 lat nie wygląda zbyt okazale, ponieważ widnieje na nim „0” i tyle też wynoszą nasze oszczędności.

Na pytanie, która możliwość jest korzystniejsza i dla nas lepsza można odpowiedzieć sobie odpowiadając na pytanie, czy chcemy i jesteśmy w stanie zadbać o bezpieczeństwo finansowe własne oraz naszych najbliższych?

Na kredyt mieszkaniowy można spojrzeć z zupełnie innej strony. Zakup mieszkania to obecnie także doskonała inwestycja. Pieniądze uzyskane z kredytu to najtańsze źródło pozyskania kapitału. Gdy interesuje nas mieszkanie pod inwestycję, szukamy mieszkania nieco tańszego i zapewne na rynku wtórnym. Dobrze, aby było przyzwoicie urządzone, nie zniszczone tak, aby dało się w nim zamieszkać. Mieszkanie nie musi być bardzo duże – wystarczy 45 m2, dwa może, trzy pokoje, kuchnia, łazienka. Cena metra kwadratowego mieszkania na rynku wtórnym wacha się obecnie w przedziale 1600 – 1900 zł. Cena uzależniona jest od lokalizacji, wieku mieszkania oraz technologii wykonania. Wiadomo bowiem, że mieszkania z wielkiej płyty są tańsze od tych z cegły. Weźmy pod uwagę cenę za metr kwadratowy 1750 zł – nasze mieszkanie kosztować będzie około 79 000 zł. Zaciągając kredyt na zakup takiego mieszkania spłacamy ratę w wysokości 320 zł miesięcznie. Czynsz za mieszkanie to koszt około 300 zł. Wynajmując to mieszkanie na przykład studentom na warunkach czynsz plus 400 zł odstępnego na mieszkaniu tym zarabiamy, choć niewiele. Należy jednak wziąć pod uwagę wzrost cen mieszkań w naszym mieście. Nie tak dawno, bo 5 lub 6 lat temu za 72 metrowe mieszkanie w „wieżowcu” zapłacić musielibyśmy około 80 000 zł. Daje to cenę 1111 zł/m2. Licząc, że przez następne 5 lat ceny wzrosną również o 500 - 600 zł to zysk po sprzedaży mieszkania może być rzędu 25000 zł.

Czy jednak ceny mieszkań w Tarnowie wzrosną? Tarnów oddalony jest jedynie o 70 km od Krakowa. Dziś podróż do tego miasta trwa 3 godziny, ale w budowany jest obecnie odcinek autostrady, który miasta połączy. Wówczas pokonanie odcinka 70 km trwać będzie 40 - 50 minut. Kraków to miasto żyjące z turystów i studentów, wielu z tych studentów to tarnowianie, którzy wiążą swoją przyszłość zawodową z Krakowem, ale sentymenty trzymają ich w Tarnowie. Dla takich ludzi nie będzie problemem dojechać do pracy w 40 czy 50 minut. Wystarczy popatrzeć na zachód Europy, gdzie wszystkie miasta oddalone o godzinę drogi od dużej metropolii są bardzo popularne. Dlatego coraz więcej młodych ludzi zainteresowanych jest i będzie zakupem mieszkań właśnie w Tarnowie, a co za tym idzie popyt na nieruchomości jest duży, a podaż wciąż niewielka – tak wiec i ceny będą wzrastać. Tak właśnie funkcjonuje proste prawo rynku. Cena uzależniona jest od popytu i podaży.

Wyżej opisane zależności wskazują, że posiadanie zdolności kredytowej, a więc możliwość zaciągnięcia kredytu to majątek sam w sobie, ponieważ odpowiednio wykorzystany może przynieść nam zyski, których nie osiągnęlibyśmy inwestując jedynie nasze oszczędności.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A