Sprawdzić się w Tarnovii
access_time 2005-08-03 03:04:45
Pod wodzą nowego trenera przygotowują się do kolejnego sezonu piłkarze czwartoligowej drużyny Tarnovii. Miejsce sprawującego tę funkcję w rundzie wiosennej Michała Jarząba zajął, prowadzący dotychczas zespół innego czwartoligowca - Łososia Łososina Dolna, Leszek Kraczkiewicz.

Nowy trener tarnowskiego klubu to były znakomity zawodnik, który występował między innymi w takich klubach, jak: Hetman Zamość, Hutnik Kraków, Górnik Zabrze czy Cracovia. Przez ostatnie trzy sezony, jako grający trener, prowadził drużynę Łososia Łososina Dolna, wprowadzając w ubiegłym roku ten zespół do IV ligi.

 

Jak doszło do tego, że objął Pan posadę trenera drużyny seniorów Tarnovii?

 

- Przez ostatnie trzy lata pracowałem z zespołem Łososia Łososina Dolna. W pracy trenerskiej jest to dość długi okres i można powiedzieć, że nastąpiło tak zwane "zmęczenie materiału", czyli ja miałem już dość zawodników, a zawodnicy mnie, co jest jednak normalne w piłce nożnej. W międzyczasie otrzymałem propozycję pracy w Tarnovii i mam nadzieję, że sprawdzę się w tym klubie.

 

Jak oceni Pan zespół po tych pierwszych treningach?

 

- Trudno oceniać po tak krótkim czasie. Co istotne dla mnie, kadra jest dość liczna i jeżeli tak dużo zawodników będzie systematycznie uczęszczało na treningi, to jestem optymistą. Co prawda nie znam jeszcze dobrze zawodników, jednak jest to chyba również moim atutem, gdyż dzięki temu będę miał nowe spojrzenie na zespół i nie będę powielał błędów poprzedników.

 

Reorganizacja rozgrywek powoduje, że będzie to dość trudny sezon, zwłaszcza dla drużyn walczących o utrzymanie w lidze. Jak widzi Pan szanse Tarnovii w tej walce?

- Gdybym nie wierzył w możliwość utrzymania Tarnovii w lidze, to bym po prostu nie podejmował się pracy z tym zespołem. Jest nowy trener, ma być kilku nowych zawodników, a więc będzie dopływ "świeżej krwi". Do tej pory z Tarnovią pracowali głównie trenerzy z tego terenu, a ja jestem niejako z "zewnątrz". W sumie mieszkam niedaleko Tarnowa, jednak urodziłem się blisko Zamościa, a całe życie spędziłem w Krakowie i na Śląsku. Zatem trochę doświadczeń zebrałem i sądzę, że będę mógł wprowadzić nowe metody treningowe w Tarnovii, trochę inne niż były tutaj do tej pory.

 

Czy proponował Pan jakichś zawodników, którzy mogliby wzmocnić kadrowo Tarnovię?

- Mam swój pogląd na tą czwartą ligę i mam rozeznanie, gdzie jacy zawodnicy grają. Jednak zawodnicy, których ja ewentualnie bym sobie życzył to jedno, a możliwości klubu i kim jest on zainteresowany to drugie. Widzę jednak, że działacze klubu mają dobre rozeznanie i pomogą mi jakoś skompletować skład. Już w trakcie rozmowy ze mną o pracy na Tarnovii miałem obiecane, że pojawią się również nowi piłkarze, gdyż bez nich ciężko byłoby myśleć o jakimś wyniku. Tak się sytuacja rozwija, że inni zawodnicy mieli być, a inni przychodzą do zespołu. Tak do końca to trudno mi w tej chwili powiedzieć kto wzmocni ten zespół i kto będzie w nim grał. Przymiarki były inne, jednak jak wiadomo nie zawsze da się je zrealizować, dlatego będę chciał coś zrobić z tymi chłopakami, którzy są.

 

Czy w nowym sezonie zobaczymy Leszka Kraczkiewicza w podwójnej roli trenera i zawodnika?

 

- W Tarnovii zajmę się tylko i wyłącznie trenowaniem. W Łososiu po prostu byłem lepszy jeszcze od niektórych zawodników i chciałem utrzymać tamtą drużynę. Kosztowało mnie to jednak dużo zdrowia i cały czas borykałem się z kontuzjami. Zbliżam się już do "czterdziestki", a wieku niestety nie da się oszukać. Myślę, że jeżeli pogram z zawodnikami w czasie treningowych gierek, to też będę w stanie czegoś ich nauczyć.

 

 

Rozmawiał

Jarosław Boduch

 

Dziennik Polski

 

www.dziennik.krakow.pl

 


Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A