[[fotka1]] Tymczasem wczoraj poziom rzeki podniósł się znacznie po tym, jak z zapory w Czchowie spuszczono więcej wody.
Z minuty na minutę woda zaczęła oblewać wysepki i uwięziła na Dunajcu grupkę przestraszonych osób. Wezwano straż pożarną, w pierwszej kolejności przybyli ochotnicy z Olszyn i Wielkiej Wsi. Przy pomocy łodzi ewakuowano ludzi, pojazdy pozostawiając na miejscu.
- To przejaw lekkomyślności, wręcz głupoty, żeby na środku rzeki szukać miejsca na biwak. Na dodatek podczas długotrwałych opadów, grożących powodzią - w tarnowskiej komendzie PSP komentują ten przypadek jednoznacznie. I zapowiadają podjęcie rozmów z gospodarzami gmin Wojnicz i Zakliczyn o zakazie rozbijania biwaków w tak niebezpiecznych miejscach.
fot: topol
Na zdjęciu strażacy transportują ostatniego z uratowanych biwakowiczów (mężczyzna na środku łodzi).
(mab)