Policjanci ze Szczucina uratowali tonącego 82-letniego mężczyznę
access_time 2017-11-03 13:00:00
Dzięki znajomości topografii terenu udało się funkcjonariuszom w kilka minut zlokalizować posesję zgłaszającego. Na miejscu policjanci zastali 23- letniego mężczyznę, który oświadczył, że obudziło go szczekanie psa, rozejrzał się po posesji i zauważył kogoś kto szedł obok ogrodzenia. Po chwili usłyszał wołanie o pomoc dobiegające z okolic pobliskiego stawu ( który miejscami ma głębokość kilku metrów). Sam jednak nie mógł udać się w tamtym kierunku.
W trakcie interwencji, funkcjonariusze KP w Szczucinie usłyszeli głos: "ratunku, pomocy, niech mi ktoś pomoże". Policjanci natychmiast pobiegli w stronę stawu, oświetlili taflę wody i w połowie szerokości stawu zauważyli głowę mężczyzny, który tonął. Policjanci nie mieli ani chwili do stracenia, sytuacja zagrażała życiu tonącego mężczyzny. Utworzyli zatem tzw. ”łańcuch” - chwytając się za ręce, angażując i również zgłaszającego 23-latka. St. sierż. Marcin Parol zbliżył się na tyle do tafli wody, że chwycił lewą rękę mężczyzny. Nasiąknięte ubranie oraz to że mężczyzna opadał z sił i nie był w stanie utrzymać uścisku spowodowało, że wyślizgnął się z uchwytu. Dopiero przy trzeciej próbie funkcjonariuszom udało się tonącego uchwycić na tyle mocno, iż wspólnymi siłami wyciągnęli go na brzeg. Mężczyzna był cały przemoczony, drżał z zimna, nie był w stanie się komunikować. Policjanci poprosili 23-latka o przyniesienie suchych ubrań aby ogrzać zziębniętego mężczyznę. Na miejsce została wezwana załoga pogotowia ratunkowego, która stwierdziła wyziębienie organizmu mężczyzny i został on zabrany do Szpitala.
Uratowany mężczyzna to 82 – letni mieszkaniec Bochni. Powiedział policjantom, że dotarł do m. Lubasz samochodem, gdyż tu się umówił ze znajomą lecz stracił orientację w terenie i wpadł do stawu.