Zwłoki mężczyzny zostały znalezione w potoku Wątok, w okolicy mostu na ul. Dąbrowskiego. Natknął się na nie przypadkowy przechodzień. Na miejsce wezwano policję, która pod nadzorem prokuratora przeprowadziła oględziny. Zwłoki zostały zabezpieczone w zakładzie patomorfologii tarnowskiego szpitala do badania sekcyjnego. Przy zmarłym nie znaleziono dokumentów, więc policjanci skupili się na ustalaniu jego tożsamości. Jeszcze tego samego dnia wpadli na trop, kim może być zmarły. Dzisiaj jego tożsamość została definitywnie potwierdzona. To 47-latek prowadzący wędrowny tryb życia.

Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny nadzoruje tarnowska prokuratura. Pod uwagę brane są wszystkie możliwe wersje zdarzeń. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, żeby do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. - Dzisiaj odbyła się  sekcja  zwłok, która nie wykazała na ciele denata żadnych zmian pourazowych. Stwierdzono duże zmiany gnilne zwłok. Biegły wstępnie określił, że  przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Trwa postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności tej sprawy - mówi prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

ac / fot. Policja