Podpalacz stodoły zatrzymany. Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić dlaczego podłożył ogień
access_time 2020-12-04 13:05:00
W nocy z 1 na 2 grudnia mieszkańców Jastrzębi obudziły strażackie syreny i żółta łuna ognia na niebie. Okazało się, że płonęła drewniana stodoła wraz z przyległymi zabudowaniami. Do pożaru wezwano druhów z okolicznych OSP i strażaków PSP z Tarnowa. Na miejscu pojawili się też policjanci z Komisariatu Policji w Ciężkowicach. - Ich zadaniem było ustalenie okoliczności, świadków, ewentualnych strat materialnych, jak również czy nie doszło do zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców. Rano gdy strażacy ugasili pożar, okazało się, że przyczyną może być podpalenie - tłumaczy asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Mundurowi w kilkadziesiąt minut po ugaszeniu pożaru zatrzymali podejrzanego o podpalenie budynku 44-letniego mieszkańca gminy. Mężczyzna przyznał się, że podpalił stodołę, oblewając ją substancją łatwopalną. - Podczas rozmowy z policjantami nie potrafił do końca powiedzieć, dlaczego to zrobił, opisał to jednak dokładnie i ze szczegółami. W wyniku pożaru spłonęła stodoła wraz z będącymi wewnątrz maszynami rolniczymi, sianem, drewnem na opał oraz budynek gospodarczy - mówi rzecznik.
Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia mienia wartości ponad 220 tysięcy złotych. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Piroman został doprowadzony do tarnowskiej prokuratury, a następnie do sądu. Ten przychylając się do wniosku prokuratury o zastosowanie środka izolacyjnego, zastosował 3-miesięczne, tymczasowe aresztowanie. 44-latek został umieszczony w Zakładzie Karnym w Krakowie, a śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tarnowie.
Fot. KMP w Tarnowie