Okres przedświąteczny to czas, w którym najczęściej dochodzi do kradzieży i dewastacji drzew iglastych. Podobnie jak w latach ubiegłych, policjanci z Tarnowa wraz ze strażnikami leśnymi patrolują miejsca, w których może dochodzić do bezprawnych wycinek lub niszczenia młodych drzew. W zeszły piątek mundurowi z KMP w Tarnowie wraz ze strażnikami z Nadleśnictwa Gromnik odbywali wspólny patrol kompleksów leśnych w regionie.

- W miejscowości Poręba Radlna funkcjonariusze zauważyli pozostałości jodłowych gałęzi. Poszli tym tropem i kilkadziesiąt metrów dalej, w głębi lasu zauważyli fiata doblo, a przy nim mężczyznę, który kończył ładować do części bagażowej jedlinę - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Samochód był załadowany 2 metrami sześciennymi stroiszu, ściętego przez złodzieja z kilkunastometrowych jodeł. - Aby nie zostać zauważonym, mężczyzna wjechał samochodem głęboko w las. Leśnicy oszacowali wartość ściętych gałęzi na kilkaset złotych. Stroisz został przez nich zarekwirowany, a mężczyzna zobligowany do stawienia się do posterunku Straży Leśnej, której funkcjonariusze zbadają, czy był to jednorazowy wybryk, stała praktyka i gdzie ostatecznie trafić miały skradzione gałęzie - dodaje rzecznik.

Kradzież stroiszu traktowana jest jako wykroczenie. Funkcjonariusze straży leśnej mogą nałożyć za nie mandat karny w wysokości 1000 zł. W przypadku skierowania sprawy do sądu grzywna może sięgnąć kwoty do 5000 złotych, dodatkowo może zostać też orzeczona nawiązka do 500 złotych.

Strażnicy przypominają, że kupując choinki lub stroisz z nielegalnego pochodzenia, przyczyniamy się do dewastacji lasów. Złodzieje stroiszu niszczą przede wszystkim młode jodełki, często ogołacając je z niemal wszystkich gałązek. Tak uszkodzone drzewko niestety szybko obumiera, dlatego tak ważne jest, by jedlinę na świąteczne dekoracje i choinki nabywać tylko w legalnych źródłach - szkółkach roślin ze specjalnie zakładanych plantacji drzew i krzewów iglastych lub od nadleśnictw.

ac / fot. KMP w Tarnowie