Oszustwo "na wypadek" to jedna z popularniejszych metod przestępców na drenowanie portfeli seniorów. Sprawcy podszywają się pod policjantów i dzwonią z prośbą o wpłacenie kaucji za członka rodziny, który spowodował wypadek, lub bezpośrednio pod bliską osobę - wówczas twierdzą, że brali udział w wypadku drogowym i żeby uniknąć poważnych sankcji karnych, w tym aresztowania, muszą wpłacić określoną kwotę.

Jak informuje policja, tylko w trakcie jednej nocy (z czwartku na piątek 24/25.11) odnotowano prawie 30 zgłoszeń dotyczących prób wyłudzenia pieniędzy na tę właśnie metodę. Chodziło o kwoty od 20 do 300 tysięcy złotych.

- Oszuści nie dość, że namawiali na przekazanie pieniędzy, to jeszcze wykorzystali do tego porę nocną by uprawdopodobnić swoją wersję przedstawionych wydarzeń - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji. - Ile dokładnie rozdzwoniło się telefonów w domach tarnowskich nestorów, nie wiemy. Wiele starszych osób nie odbiera telefonów, których nie znają. Inni po odebraniu takiego telefonu rozłączają połączenie i nie przekazują informacji policji, jeszcze inni przestraszeni zawiadamiają o przestępstwie dużo później, jeszcze inni zawstydzeni tym, że dali się oszukać dopiero po namowie rodziny składają stosowne zawiadomienie.

Jak podaje policja, oszuści dzwonili do starszych osób z Tarnowa i regionu na telefony stacjonarne, wcześniej wybierając numery z książki telefonicznej. - Większość seniorów zachowała się właściwie i po usłyszeniu historyjki o wypadku komunikacyjnym syna lub córki, odkładała słuchawkę telefonu. Niestety jedna z mieszkanek Tarnowa namówiona i przekonana, że udziela pomocy swojej córce – sprawcy wypadku drogowego, przekazała przed północą ponad 25 tysięcy złotych nieznanemu mężczyźnie, który przyszedł do jej domu, jako adwokat jej córki - przekazał rzecznik.

Policja apeluje o ostrożność i rozwagę. W przypadku podejrzeń, że osoba dzwoniąca próbuje nas oszukać, należy zawiadomić policję, dzwoniąc pod nr 112.

ac / fot. Pixabay