- Rolą Lewicy jest dbałość o to, żeby nikt nie został zostawiony z tyłu. O to, żeby każdy mógł godnie żyć i żeby nie było gorszych i lepszych. Praca musi być szanowana i należycie wynagradzana - mówił Jacek Jabłoński, "jedynka" na liście Lewicy w okręgu tarnowskim.

Lider tarnowskiej Lewicy przekazał, że posłanka Daria Gosek-Popiołek skierowała do marszałka województwa małopolskiego Witolda Kozłowskiego interwencję poselską w sprawie sytuacji pielęgniarek i położnych w szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie.

- Wnioskujemy o przeprowadzenie kontroli w szpitalu im. św. Łukasza w związku z niezrealizowaniem przez dyrekcję zaleceń kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, która odbyła się w lutym i w marcu tego roku. Chciałem przypomnieć, ze kontrola ta stwierdziła naruszenie przez dyrekcję szpitala artykułu 29 Kodeksu pracy. Ustalono mianowicie, że pracodawca nie zastosował wymaganych zmian warunków umowy o pracę oraz nie udokumentował tego na piśmie. Ponadto dyrekcja szpitala nie wykazała w umowach o pracę części pracowników, do której grupy zawodowej ich stanowisko zostało przypisane, co oznacza że dyrekcja nie dopełniła obowiązku wynikającego z ustawy - powiedział Jabłoński.

Kandydaci Lewicy z okręgu tarnowskiego przedstawili też swoje propozycje dotyczące kwestii socjalnych. Mówiono m.in. o konieczności dofinansowania służby zdrowia. - 8 proc. PKB na służbę zdrowia to konieczność. Tylko wtedy zapewnimy odpowiedni poziom opieki medycznej i godne zarobki medyków. Chcemy też wzmocnić rolę placówek Podstawowej Opieki Zdrowotnej, żeby wzmocnić profilaktykę i diagnostykę. Szpitale są przepełnione pacjentami - stwierdziła Jadwiga Urbanik. Wskazywano na problem wykluczenia transportowego. - Dziś ogromna rzesza Polek i Polaków pozostaje bez możliwości dotarcia do miejsca pracy. Dlatego będziemy odtwarzać lokalne połączenia kolejowe i autobusowe, by pociąg dojeżdżał do każdego powiatu, a autobus do każdej gminy. Wprowadzimy dotacje dla samorządów na rozwój transportu publicznego - zapowiedziała Ewa Skowrońska. Politycy przekonywali też, że mają pomysły na rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce. - My jako pierwsi mówiliśmy, że mieszkanie jest prawem, nie towarem. To bardzo palący problem, gdyż w Polsce brakuje 1,5 miliona  mieszkań. Dotyczy to głównie osób między 25., a 35. rokiem życia, z których połowa nadal mieszka z rodzicami. Na budowę 300 tysięcy nowych mieszkań przeznaczymy 20 miliardów złotych w ciągu czterech lat, z czego 3 miliardy pokryją fundusze europejskie z KPO - oznajmił Kamil Mitera.

ac / fot. T. Schenk