Pretendujący do urzędu prezydenta Tarnowa Henryk Łabędź, w towarzystwie kandydatów PiS na radnych mówił również o potrzebie przywrócenia poczucia sprawczości wśród mieszkańców miasta, a także o nieefektywnym wydawaniu pieniędzy przez władze miasta na inwestycje, które nie oddają wizji mieszkańców. Jako przykład wskazał parklety na ul. Wałowej, które od początku wzbudzały uzasadnione kontrowersje zarówno wśród spacerowiczów, jak i pomysłodawców projektu budowy w tym miejscu "kieszonkowych parków". W sumie kosztowały one 260 tys. zł.

- Nie może być tak, że najpierw daje się nadzieję tarnowianom na zrobienie wymarzonej i pożądanej przez nich inwestycji, a później tego nie realizujemy lub urzędnicy robią po swojemu. To właśnie przykład parkletu czy amfiteatru. Takie zachowanie niszczy oddolność i poczucie, że ludzie rzeczywiście mają wpływ na to miasto - stwierdził kandydat PiS na prezydenta miasta. - Chcę to zmienić, chcę przywrócić w Tarnowie poczucie, że to nasz wspólny dom i że mieszkańcy mają wpływ na to, co się w nim znajduje. Deklaruję, że w pierwszym roku urzędowania przystąpię do realizacji wszystkich niezrealizowanych oraz częściowo zrealizowanych Budżetów Obywatelskich. Tych, które znajdują się w tej symbolicznej zamrażarce - dodał.

Wśród niezrealizowanych projektów jest m.in. pomysł budowy miejskiej plaży nad Wątokiem, który mieszkańcy wybrali w BO w 2017 roku. Po dwóch nieudanych przetargach miasto ostatecznie wycofało projekt, tłumacząc, że inwestycja jest za droga. 

- Budżet Obywatelski daliśmy mieszkańcom jako jedno z pierwszych miast w Polsce. Przez lata ten budżet malał, jeśli chodzi o zainteresowanie mieszkańców, coraz więcej było wątpliwości, coraz częściej projekty były odsuwane w przeszłość i część niestety nie została zrealizowana. Takim największym przykładem jest plaża miejska nad Wątokiem. Naszym zdaniem, jeśli już projekty Budżetu Obywatelskiego są realizowane i zgodnie z prawem powinny być zrealizowane, to w takim przypadku również powinny być dokończone. Mam nadzieję, że rozpoczniemy realizację plaży nad Wątokiem jeszcze w tym roku - mówił Mirosław Biedroń, przewodniczący klubu radnych PiS w tarnowskiej Radzie Miejskiej.

Henryk Łabędź przekonywał, że środki na te działania znajdą się, gdy wprowadzi się redukcję niepotrzebnych inwestycji i optymalizację kosztów.

- Tak się robi w biznesie. Ustalamy priorytety, tniemy wydatki na to co niepotrzebne, skupiamy się na tym, aby zwiększać wpływy. Miasto to w gruncie rzeczy duże przedsiębiorstwo, którym obecne władze nie umieją zarządzać. Teraz próbowano sięgać do kieszeni tarnowian, a to przecież błędne koło. Skończmy z wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Zacznijmy mądrze inwestować. Zacznijmy od mieszkańców, bo taka inwestycja ma sens. Nie tylko ekonomiczny, ale stanowi również absolutny fundament dla wszystkich innych działań prorozwojowych - mówił.

Kandydat PiS na prezydenta miasta zapowiedział też wzmocnienie rad osiedlowych. - Deklaruję 100-procentowy wzrost pieniędzy dla rad osiedlowych z tego powodu, że to rady osiedlowe mają więcej pomysłów niż urzędujący prezydent i jego urzędnicy - powiedział Łabędź. Jednocześnie dodał, że fundusze rad osiedli nie powinny być wydatkowane na takie inwestycje, jak naprawy dróg, które leżą w gestii miasta. - Pieniądze te powinny być przeznaczone na inicjatywy, które służą mieszkańcom pod kontem ich potrzeb kulturalnych i społecznych - zaznaczył.

A. Cichy / fot. T. Schenk