- To była bardzo intensywna kampania, ale muszę przyznać też, że merytoryczna. 12 debat, to chyba rekord tej kampanii wyborczej. Spieraliśmy się na argumenty, na wizję, na pomysły, dzisiaj kończymy kampanię wyborczą, 21 kwietnia druga tura wyborów, przed nami cisza wyborcza. Do północy będziemy spotykać się z mieszkańcami, agitować i rozmawiać na ważne tematy - mówił Jakub Kwaśny podczas piątkowego briefingu prasowego.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Tarnowa apelował też o udział w niedzielnych wyborach. - Żebyśmy spróbowali zrobić wyczyn społeczny i pokazać, że ta frekwencja w drugiej turze może być wyższa - powiedział. Przekonywał, że jeśli wygra wybory, będzie "starał się być prezydentem dialogu i wszystkich tarnowian".

- W nowej radzie miasta mamy 13 mandatów (8+5). To jest stabilna większość, ale to wcale nie oznacza, że nie będziemy wsłuchiwać się również w potrzeby i głosy mniejszości, czyli innych klubów. To co już mówiłem, że chciałbym być prezydentem wszystkich tarnowian, to jest deklaracja, która będzie obowiązywała mnie przez całą kadencję. Na tym polega demokracja, że większość będzie szanowała mniejszość. Nie zawsze się to udawało za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, ale my pokazaliśmy w mijającej kadencji, że można to zrobić i tak będzie - przekonywał.

W drugiej turze wyborów o fotel prezydenta Tarnowa Jakub Kwaśny zmierzy się z Henrykiem Łabędziem, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości.

A. Cichy / fot. T. Schenk