Radni nie wyrazili zgody na sprzedaż domu Szczepanika. Stowarzyszenie Siemacha chciało stworzyć tam dom dziecka
access_time 2024-04-25 14:47:00Willa Świtezianka - secesyjna kamienica, w której przed I wojną światową mieszkał znany wynalazca Jan Szczepanik od lat stoi pusta i niszczeje. Co prawda co jakiś czas pojawiały się pomysły na zagospodarowanie obiektu, ale samorządu, który od czterech lat jest właścicielem obiektu, nie stać na kosztowny remont.
Niedawno z wnioskiem o nabycie budynku w trybie bezprzetargowym wystąpiło do miasta Stowarzyszenie Siemacha. Warta milion złotych nieruchomość miała zostać sprzedana z 99-procentową bonifikatą. Stowarzyszenie zobowiązało się bowiem, że utworzy w niej dom dziecka, przy czym misję wychowania młodych ludzi połączy z aspektem historycznym budynku. Los kamienicy znalazł się w rękach radnych. Ci jednak nie chcieli podejmować tak ważnej decyzji na koniec kadencji. Miesiąc temu zdjęto ten punkt z porządku obrad. To samo zaproponował radny PiS Mirosław Biedroń podczas czwartkowej sesji (24 kwietnia), jednak tym razem wniosek przepadł w głosowaniu.
Radni argumentowali, że dom dziecka w starym budynku, który w dodatku pozbawiony jest podwórza to nie najlepszy pomysł. Wskazywali też, że Willa Świtezianka aż się prosi, aby poświęcić ją Janowi Szczepanikowi.
- Mamy kamienicę, w której zaczęła się historia fotografii barwnej, w której Jan Szczepanik dokonał przełomów, w której Jan Szczepanik, nazywany polskim Edisonem, Leonardem da Vinci z Galicji, zaczął nową historię filmu kolorowego, fotografii itd. Ja przypomnę, że on tam pracował w latach 1907-14 i tam m.in. opracował metodę blaknięcia, czyli tworzenia kolorowej fotografii, co dało podwaliny pod rozwój fotografii. To jest perełka, ona w tej chwili jest w fatalnym stanie, ale gdyby powstał tam Instytut Myśli Szczepanika, czy jakkolwiek to nazwiemy, jeśli byłoby to ciekawie zrealizowane i zrobione, to uważam, że przyjeżdżaliby tam turyści, miłośnicy fotografii, znawcy, profesjonaliści z całego świata, bo tam narodziły się rzeczy, które zmieniły całą historię fotografii i telewizji, historię naszego współczesnego świata. Do takich miejsc, gdzie powstawały przełomowe, epokowe wynalazki zawsze przyjeżdżają ludzie - mówił Mirosław Biedroń.
Radny powoływał się m.in. na apel Naczelnej Organizacji Technicznej w Tarnowie, która krytykuje pomysł Stowarzyszenia Siemacha i widzi w tym miejscu właśnie Centrum Myśli Szczepanika.
Ostatecznie radni nie zgodzili się na sprzedaż nieruchomości. Jedynym, który zagłosował za uchwałą był Marek Ciesielczyk. Przeciw byli wszyscy radni PiS, a także Krystyna Mierzejewska i Krzysztof Janas z KO. Pozostali radni z KO i klubu Nasze Miasto Tarnów wstrzymali się od głosu.
A. Cichy / fot. T. Schenk