Radni przyklepali dużą podwyżkę podatku od nieruchomości. W tle zaskakujące zwroty akcji i ciekawe układy sił politycznych
access_time 2024-09-13 10:31:00
Podczas czwartkowej sesji (12 września) tarnowscy radni zgodzili się na podniesienie stawek podatku od nieruchomości, które mają obowiązywać w mieście od stycznia przyszłego roku. Uchwała przeszła z małymi poprawkami za zgodą członków Prawa i Sprawiedliwości oraz Nasze Miasto Tarnów. Co ciekawe, propozycje prezydenta Jakuba Kwaśnego odrzucili jego koalicjanci z Koalicji Obywatelskiej.

Propozycję podwyżek podatku od nieruchomości prezydent Tarnowa uzasadniał trudną sytuacją budżetu. Przekonywał, że większość miast na prawach powiatu ma ustalone stawki właśnie na poziomie maksymalnym, bo "nie ma innego wyjścia". Zgodnie z pierwotnym projektem uchwały, zmiany miały przynieść w przyszłym roku dodatkowe wpływy do budżetu miasta w wysokości 36 mln zł.

- Chcę zaproponować plan naprawczy finansów Tarnowa. Plan w wersji nieco łagodniejszej niż ten, który jest czy grozi nam wszystkim w sytuacji, kiedy nie zrobimy nic albo będzie się działo tak, jak w poprzedniej kadencji. Ten plan naprawczy jest nie tyle moim wymysłem, co koniecznością, do czego nie muszę przekonywać tych, który zapoznali się z audytem finansowym miasta. Audyt potwierdził nie tylko, że jesteśmy mocno zadłużeni. Stan na 6 maja 2024 r. to zadłużenie na poziomie 500,5 mln zł. Elementem planu naprawczego finansów Tarnowa jest to, abyśmy w tej kadencji sukcesywnie to zadłużenie pomniejszali - mówił Jakub Kwaśny wskazując, że należy m.in. urealnić stawki podatku od nieruchomości.

Zdaniem radnych przeciwnych projektowi, skala podwyżek jest nie do przyjęcia. Podkreślali, że w tak trudnych czasach - inflacji, drożyzny - dla wielu mieszkańców i przedsiębiorców mogą być nie do udźwignięcia. Zwracali uwagę, że nie można traktować podatków jako sposobu ratowania złej sytuacji finansowej miasta i wytykali prezydentowi, że w tej sprawie zabrakło konsultacji. Skrytykowany został też pomysł roztaczania specjalnego parasola ochronnego nad przedsiębiorcami prowadzącymi swoje firmy w ścisłym centrum miasta.

- Ja rozumiem wspieranie przedsiębiorców śródmieścia. Sam niejednokrotnie apelowałem o to, żebyśmy podjęli działania wspierające rozwój śródmieścia, natomiast nie może być tak, że przedsiębiorcy w śródmieściu, notabene niektórym całkiem nieźle się wiedzie, nie będą mieli żadnej podwyżki. Dla nich zostaje status quo, a wszyscy inni poza śródmieściem, poza obwarzankiem ścisłego centrum, czyli Rynkiem, ulicą Wałową, Targową i Bernardyńską, zapłacą stawkę maksymalną. Ten rozdźwięk między tą podwyżką jest po prostu drastyczny, nieracjonalny. Ja się z czymś takim jeszcze nie spotkałem  Nie wiem, czy takie rozwiązania funkcjonują w innych miastach, natomiast ciężko jest wytłumaczyć przedsiębiorcy z Mościc czy Westerplatte, dlaczego on ma zapłacić maksymalną stawkę a przedsiębiorca na rynku któremu być może wiedzie się dużo lepiej, nie. To jest nieracjonalne. Pytanie, czy w ogóle konstytucyjne? Bo przecież mamy równość podmiotów gospodarczych i powinni oni być, zgodnie z konstytucją, równo traktowani - argumentował radny Sebastian Stepek.

Wśród głosów krytycznych pojawiały się też opinie, że nie przedstawiono w jednoznaczny sposób, na co konkretnie zostaną przeznaczone pieniądze pozyskane z podwyżek.

Ostatecznie prezydent zgłosił kilka kosmetycznych autopoprawek. Zdecydowano, że stawka podatku dla budynków mieszkalnych wzrośnie z 65 gr do 95 gr za mkw. (początkowo miało być 1,19 zł), dla gruntów pozostałych z 40 gr do 60 gr (w pierwotnej wersji było 73 gr), a dla budynków pozostałych z 6,50 zł do 9 zł (pierwotnie miało być 11,48 zł). W przypadku budynków związanych z działalnością gospodarczą, stawka wzrośnie z 22,50 zł do 33 zł (w projekcie było 34 zł), natomiast dla gruntów związanych z działalnością gospodarczą z 90 gr do 1,35 zł za mkw. (miało być 1,38 zł). Reszta stawek została podniesiona do maksymalnego poziomu.

Podwyżka nie obejmie budynków, gruntów i budowli związanych z działalnością w zakresie kultury fizycznej i sportu oraz w zakresie handlu i gastronomii na terenie ścisłego centrum Tarnowa. Wróciły zwolnienia od podatku dla podatników, którzy posiadają nieruchomości w obszarach zabytkowych i przeprowadzą remont ich elewacji lub iluminację świetlną. Wprowadzony został także program osłonowy dla branż chronionych i zanikających (szewstwo, ślusarstwo, stolarstwo, tapicerstwo, kuśnierstwo, rymarstwo, tokarstwo w drewnie itp.)

Projekt uchwały poparło 12 radnych z klubów PiS (Maciej Aleksander, Mirosław Biedroń, Henryk Łabędź, Seweryn Partyński, Sebastian Mucha, Adam Sajdak, Józef Gancarz) i Nasze Miasto Tarnów (Grażyna Barwacz, Dominik Gondek, Zbigniew Kolak, Tadeusz Żak i Tomasz Żmuda).

Przeciwko podwyżkom zagłosowali radni Koalicji Obywatelskiej (Agnieszka Danielewicz, Ewa Jasiak, Zbigniew Kajpus, Edyta Kowalska, Małgorzata Mękal, Sebastian Stepek, Grzegorz Światłowski, Piotr Wardzała) i klubu Tak dla Tarnowa (Krzysztof Rodak i Ryszard Żądło). Radny Stanisław Klimek nie wziął udziału w głosowaniu.

Aga Cichy / fot. archiwum

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821