Tarnów, zamiast podwyżki opłaty śmieciowej, proponuje rzadszy odbiór śmieci.

"Biorąc pod uwagę, że uchwalone stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie wystarczają na pokrycie kosztów gospodarki odpadami w Gminie Miasta Tarnowa konieczne jest poszukiwanie oszczędności również w zakresie rozmiaru usług świadczonych przez miasto w zamian za opłatę. Projekt uchwały zakłada zatem zmniejszenie częstotliwości odbioru wszystkich frakcji odpadów komunalnych z nieruchomości o zabudowie jednorodzinnej, a także o zabudowie wielolokalowej" - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Zgodnie z przygotowanym projektem, odpady zmieszane od właścicieli domów jednorodzinnych mają być wywożone raz na dwa tygodnie, a nie co tydzień jak obecnie, zaś z nieruchomości o zabudowie wielolokalowej raz w tygodniu. Tak samo będzie wyglądał odbiór bioodpadów w okresie od kwietnia do października, natomiast w miesiącach zimowych odpady te z domów jednorodzinnych byłyby wywożone raz w miesiącu, a z budynków wielolokalowych - raz na dwa tygodnie. Z kolei odpady segregowane mają być odbierane z domów jednorodzinnych raz w miesiącu, a z budynków wielolokalowych - co dwa tygodnie. Raz w roku śmieciarka ma przyjechać po odpady wielkogabarytowe pod domy jednorodzinne (obecnie przyjeżdża dwa razy w roku), a raz na dwa miesiące będzie je wywozić spod bloków i innych budynków wielorodzinnych (teraz robi to co miesiąc).

Miasto chce także zrezygnować z corocznego mycia i dezynfekowania pojemników na odpady. Usługa ta nadal będzie możliwa, ale na zlecenie właściciela nieruchomości lub spółdzielni i za dodatkową opłatą.

Władze miasta przekonują, że podobny schemat gospodarki komunalnej funkcjonuje np. w gminie Tarnów i jest zgodny z przepisami tzw. ustawy śmieciowej. Projekt uchwały pozytywnie zaopiniował Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Tarnowie.

Urzędnicy wyliczyli, że proponowane zmiany przełożą się na zmniejszenie wydatków ponoszonych przez miasto z tytułu gospodarowania odpadami w 2025 r. o około 1,3 miliona złotych, z czego około 750 tys. zł w związku z rezygnacją z mycia i dezynfekcji pojemników oraz około 550 tys. zł z uwagi na zmniejszenie częstotliwości transportu odpadów.

A. Cichy / fot. Pixabay