Czesław K. z Borzęcina prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo żony
access_time 2025-05-07 14:52:00
Do zabójstwa doszło z 3 na 4 stycznia 2019 r. w Borzęcinie. 34-letnia Grażyna K. przyjechała z Anglii, żeby przepisać dom i działkę na męża, umowy jednak nie sfinalizowano. Według ustaleń śledczych, jej mąż Czesław był ostatnią osobą, która tego dnia wieczorem widziała ją żywą. Nie zgłosił jednak od razu jej zaginięcia, bo jak twierdził, był przekonany, że wróciła do Anglii i tam się spotkają. Włączył się natomiast w późniejszą akcję poszukiwawczą, sprawiał wrażenie zdruzgotanego sytuacją, wynajął nawet prywatnego detektywa. Zwłoki kobiety zostały znalezione pod koniec lutego w rzece Uszwica w Bielczy nieopodal Borzęcina. Prawdopodobnym motywem zabójstwa była zazdrość i rozliczenia majątkowe między małżonkami.
Czesław K. został zatrzymany w Londynie 22 lipca 2019 roku na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Przez trzy lata pozostawał tam w areszcie, dopiero w maju 2022 roku, decyzją sądu w Londynie został wydany polskim organom wymiaru sprawiedliwości. Tarnowska prokuratura postawiła mu zarzut pozbawienia życia swojej żony Grażyny K., a sąd utrzymał zastosowany wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, który następnie był przedłużany. W trakcie śledztwa zlecono przeprowadzenie szeregu badań, opinii i ekspertyz, w tym genetycznych, traseologicznych, biologicznych, czy mechanoskopijnych. Czynności w tej sprawie realizowali policjanci z brzeskiej komendy, przewodnicy psów z Krakowa, policyjni poszukiwacze z KGP, policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, Wydziału Kryminalnego, Laboratorium Kryminalistycznego i ówczesnego wydziału „Cyber” krakowskiej komendy wojewódzkiej. Na podstawie zgromadzonego materiału, w kwietniu 2023 roku prokurator skierował do sądu akt oskarżenia wobec męża zamordowanej. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami z uwagi na dobro pokrzywdzonego syna małżeństwa. 17 września 2024 roku Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał 43-latka na 25 lat więzienia. Na poczet kary zaliczono mu 5 lat spędzonych w aresztach.
Obrońca Czesława K. zaskarżył wyrok co do winy przypisanej oskarżonemu, domagając się całkowitego uniewinnienia lub złagodzenia kary. W środę, 7 maja Sąd Apelacyjny w Krakowie, który rozpoznawał sprawę, utrzymał w mocy karę 25 lat więzienia. - Wyrok jest sukcesem prokuratury, sąd podzielił nasze stanowisko. To była bardzo trudna sprawa o charakterze poszlakowym, gdzie wykorzystano skomplikowany materiał dowodowy, specjalistyczne opinie kryminalistyczne, przeprowadzono też eksperyment osmologiczny - komentuje prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Wyrok jest prawomocny.
Agnieszka Cichy / fot. archiwum