Niespodziewany gość na wiecu Rafała Trzaskowskiego w Tarnowie. Protest show na dachu kamienicy
access_time 2025-05-22 23:59:00
Rafał Trzaskowski w swoim przemówieniu tradycyjnie już nawiązywał do swoich "tarnowskich korzeni". Wspomniał o swoim pradziadku Bronisławie, który wprawdzie urodził się w Dobrkowie w gminie Pilzno, ale w Tarnowie pracował jako nauczyciel i przez 20 lat był dyrektorem I C. K. Wyższego Gimnazjum, czyli dzisiejszego I Liceum Ogólnokształcącego.
- To zobowiązuje właśnie do tego, żebym tutaj z wami był i wam powiedział to, co najważniejsze, że musimy iść do tych wyborów prezydenckich, dlatego że w ten sposób wybierzemy przyszłość - stwierdził.
Przywołał słowa Wincentego Witosa, który mówił: „Naród podzielony nigdy nie stworzy silnego państwa”. - To jest dzisiaj bardzo ważne, że musimy być razem, że musimy odbudowywać wspólnotę, że musimy być silni. Dlatego, że wybory prezydenckie to nie jest casting na kogoś, kto będzie odgrywał pewną rolę. To są wybory, które będą świadczyły o przyszłości - mówił. - Te wybory są o tym, czy wykorzystamy swoją szansę i będziemy w stanie rywalizować z największymi w Europie, nie tylko z Hiszpanią, ale również z Francją, z Niemcami. Dzisiaj cała Europa patrzy na nas - przekonywał.
Nieoczekiwanie uwagę uczestników wiecu skradł... Zorro, który pojawił się na jednej z kamienic, gdzie rozwiesił wielki transparent z hashtagiem #Byle nie Trzaskowski. Tajemniczy mężczyzna w masce bezceremonialnie spacerował po dachu i machał do zgromadzonych, wywołując żywe, spontaniczne reakcje.
Przed wiecem w Tarnowie, Rafał Trzaskowski zabiegał o głosy w Niecieczy, gdzie spotkał się z rolnikami oraz w Wierzchosławicach.
W Tarnowie w pierwszej turze wyborów kandydat KO zdobył 17 310 głosów, co dało mu 32,78 proc. poparcia. Jego największy rywal, Karol Nawrocki otrzymał 16 645 głosów, czyli 31,52 proc.
Agnieszka Cichy / fot. Tomasz Schenk