Zasadniczy etap przebudowy ulicy Lwowskiej w Tarnowie ruszył w połowie maja. Prace jednak długo nie potrwały, bo robotnicy jeszcze na etapie prac rozbiórkowych natrafili na problemy.

- Zostały odkryte niezidentyfikowane sieci, biegnące bezpośrednio pod chodnikiem, które zagrażają pieszym. Ujawniono również niewłaściwe przykrycie elementów konstrukcyjnych posadowienia wiaduktu, które jest niezgodne z dokumentacją uzgodnioną z PKP - mówi w rozmowie z portalem tarnow.naszemiasto.pl zastępca prezydenta Maciej Włodek.

Źle zaprojektowana została również podwieszana kładka dla pieszych. Według urzędników z projektantem nie ma kontaktu. Nie odpowiada na maile, nie odbiera telefonu. Zarząd Dróg i Komunikacji, nie chcąc tracić czasu, ogłosił więc przetarg na wyłonienie zastępczej firmy projektowej do pełnienia nadzoru autorskiego wraz z bieżącym uzupełnianiem dokumentacji projektowej dla inwestycji. Na ogłoszenie wpłynęła tylko jedna oferta, w dodatku przekraczająca kwotę przeznaczoną na sfinansowanie zamówienia. Miasto planowało wydać na nie 150 tys. zł, podczas gdy wybrana ostatecznie oferta opiewa na 366 tys. zł. Jednocześnie magistrat zapowiada, że wystąpi o odszkodowanie do projektanta przebudowy.

Inwestycja nie uniknie poważnych, co najmniej kilkumiesięcznych opóźnień. Tymczasem wprowadzona na czas remontu organizacja ruchu zostaje utrzymana. Nadal obowiązuje też zakazu wjazdu pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton. 

A. Cichy / fot. archiwum