Kontrowersje wokół edukacji zdrowotnej. Stanowczy apel Urszuli Augustyn
access_time 2025-09-02 13:00:00
"Patrzenie na "edukację zdrowotną" tylko przez pryzmat zdrowia seksualnego, chociaż ono też jest bardzo ważne, jest błędem i dlatego proszę rodziców: zajrzyjcie do programu szkolnego i podejmijcie mądrą decyzję - nie wypisujcie swoich dzieci" - apelowała posłanka PO Urszula Augustyn na wtorkowym (2 września) briefingu prasowym.

Od 1 września w miejsce zlikwidowanego "wychowania do życia w rodzinie", pojawi się w szkołach nowy przedmiot: "edukacja zdrowotna". Obejmuje on zagadnienia dotyczące zdrowia fizycznego, psychicznego, społecznego, środowiskowego i cyfrowego. Zajęcia są nieobowiązkowe. Rodzice mogą więc sami zdecydować, czy ich dziecko ma w nich uczestniczyć, czy nie. Termin składania oświadczeń upływa 25 września.

Przedmiot "Edukacja zdrowotna" wzbudza sporo kontrowersji, wyrażanych głównie przez środowiska prawicowe i Kościół katolicki. Episkopat apeluje o wypisywanie dzieci z zajęć. Zdaniem biskupów przedmiot ten wprowadza do szkoły genderową koncepcję płci i nie wspiera młodych ludzi w zaakceptowaniu swojej płci biologicznej. Jest też demoralizujący i wiąże się z systemową deprawacją dzieci pod pretekstem "edukacji zdrowotnej". Z takim stanowiskiem nie zgadza się posłanka PO Urszula Augustyn.

- Trudno mi znaleźć słowa, w których mogłabym określić to zło, które rozpętało się wokół naprawdę dobrego i pożądanego przedmiotu. W związku z tym tak, jak kilka dni temu apelowano o to, żeby dzieci nie zapisywać, tak ja apeluję: drodzy rodzice, w trosce o zdrowie waszych dzieci bardzo was proszę popatrzcie do programu szkolnego i podejmijcie mądrą decyzję - nie wypisujcie swoich dzieci - mówiła podczas wtorkowego briefingu prasowego.

- W tych dwóch słowach - "edukacja" i "zdrowotna" jest sam pozytywny potencjał. Naprawdę trudno zrozumieć, że ktoś ma tak dużo złej woli, że próbuje negatywnie o tym mówić - podkreślała.

Posłanka twierdzi, że nowy przedmiot jest odpowiedzią na rosnący kryzys zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci i młodzieży. 

- Chyba pandemia uzmysłowiła nam wszystkim, w jak ogromnie trudnej sytuacji są młodzi ludzie, którzy bardzo często mają kłopoty z samymi sobą. To nie tylko kwestia wieku, dojrzewania, dorastania, ale także kwestia tego, że ci młodzi ludzie z braku pomocy, wiedzy, mają mnóstwo różnego rodzaju problemów ze zdrowiem psychicznym, ze zdrowiem fizycznym (...) Jak dzieje się coś złego, to pierwsze pytanie jest takie: a gdzie była szkoła, dlaczego nie reagowała? Tymczasem dzisiaj na stole kładziemy przedmiot, który tej pomocy może dzieciom udzielić. Pedagodzy szkolni, nauczyciele, wychowawcy mówią o tym, jak wiele młodych ludzi podejmuje próby samobójcze, ma kłopoty z odżywianiem, ile różnych bardzo trudnych sytuacji psychicznych na co dzień się rozgrywa. Potrzebna nam jest wiedza - młodemu człowiekowi, ale także rodzicom jako wsparcie, jak zapobiegać, jak pomóc, jak reagować w tych naprawdę setkach bardzo trudnych sytuacji - mówiła Augustyn. 

- Myślę, że patrzenie na "edukację zdrowotną" tylko przez pryzmat zdrowia seksualnego, chociaż ono też jest bardzo ważne, jest błędem i dlatego proszę rodziców i do nich się zwracam wyposażcie swoje dzieci w wiedzę, mądrość. Tej mądrości mogą się nauczyć w szkole - teraz jest na to przestrzeń. Wszystkim nam ta edukacje przyniesie korzyść, bo sami państwo widzicie jak trudno dostać się do psychologa, psychiatry. Mądra edukacja, dobra wiedza uodporni nasze dzieci - przekonywała.

Ze stanowiskiem episkopatu w sprawie nowego przedmiotu "edukacja zdrowotna" możesz zapoznać się TUTAJ.

A. Cichy / fot. T. Schenk

Czy Twoje dziecko będzie uczęszczać na zajęcia edukacji zdrowotnej?

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821