56-latka z powiatu tarnowskiego chciała ratować "córkę" przed więzieniem. Oddała "adwokatowi" ponad 92 tys. zł
access_time 2025-09-03 11:44:00
W poniedziałek, 1 września do Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie wpłynęło zgłoszenie o oszustwie, którego ofiarą padła mieszkanka powiatu tarnowskiego. Około godz. 13 na telefon stacjonarny 56-latki zadzwoniła z numeru zastrzeżonego kobieta, która podała się za jej córkę. Oszustka płaczliwym głosem oświadczyła, że spowodowała wypadek drogowy, w wyniku którego zginęła jedna osoba, i obecnie znajduje się w areszcie. Stwierdziła, że aby uniknąć konsekwencji prawnych, konieczne jest przekazanie „kaucji” w wysokości 180 tysięcy złotych.
- Oszustka poleciła kobiecie, by ta nie rozłączała się do czasu przyjazdu rzekomego adwokata, który miał odebrać pieniądze. Pokrzywdzona przygotowała gotówkę w złotówkach i euro, którą umieściła w reklamówce. Wkrótce potem do domu kobiety przyszedł mężczyzna, któremu 56-latka przez ogrodzenie przekazała przygotowaną reklamówkę z pieniędzmi w kwocie ponad 92 tysięcy złotych - relacjonuje asp. Kamil Wójcik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
56-latka zorientowała się, że została oszukana, gdy po pewnym czasie zadzwoniła do swojej córki. Ta poinformowała ją, że nie brała udziału w żadnym wypadku.
- Kobieta powiadomiła policję. Na miejsce przybyli policjanci oraz grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła czynności procesowe. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tarnowie - dodaje rzecznik.
Policjanci nieustannie apelują o ostrożność i rozsądek. Przypominają też, że ani policja, ani prokuratura, nigdy nie informują o prowadzonych sprawach telefonicznie i nie żądają pieniędzy czy wartościowych przedmiotów za wykonywane przez siebie czynności. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub zgłaszając zdarzenie w najbliższym komisariacie.
A. Cichy / fot. Policja