Zwolniona dyrektorka DPS w Nowodworzu tymczasowo przywrócona do pracy
access_time 2025-11-05 12:28:00
Przed Wydziałem Pracy Sądu Rejonowego w Tarnowie rozpoczął się proces wytoczony z powództwa cywilnego przez zwolnioną dyrektorkę DPS w Nowodworzu. Była szefowa placówki nie zgadza się ze złożonym jej przez zarząd powiatu tarnowskiego wypowiedzeniem umowy o pracę, zażądała uznania je za bezskuteczne i przywrócenia jej na stanowisko. Wniosła także o zabezpieczenie swoich roszczeń pracowniczych w postaci obowiązku dalszego zatrudniania do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.
- 3 listopada sąd przystępując do rozpoznania sprawy, wydał postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń powódki. Tym samym zobowiązał pracodawcę, aby do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy, umożliwił jej wykonywanie pracy na dotychczasowych zasadach. Postanowienie jest nieprawomocne i przysługuje na nie zażalenie - mówi sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Jak dodaje, postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń jest natychmiast wykonalne, co oznacza, że można je egzekwować od razu po wydaniu.
Marta Jamrozik pojawiła się w pracy we wtorek, 4 listopada, co wywołało w placówce niemałe zamieszanie. Osoba tymczasowo pełniąca funkcję dyrektora powiadomiła o sytuacji przełożonych, w efekcie na miejsce przyjechał sekretarz powiatu wraz z radcą prawnym, a także patrol policji. Ostatecznie uznano, że nie doszło do złamania prawa. Władze powiatu tłumaczyły, że nie wiedziały o decyzji sądu, bo nie otrzymały żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie.
Przypomnijmy, Marta Jamrozik została zwolniona ze stanowiska przez zarząd powiatu 1 października. Jako powód podano szereg nieprawidłowości wykazanych podczas kontroli przeprowadzonej wiosną tego roku w DPS. Zwrócono uwagę m.in. na braki w ewidencji depozytów zmarłych podopiecznych DPS (chodzi o środki finansowe, niekiedy drobne kwoty, które zalegają w placówce, gdy jest problem z ustaleniem spadkobierców), niesprawność systemu przyzywowo-alarmowego, za pomocą którego pracownicy otrzymują komunikat od wzywającego pomocy mieszkańca czy nieprawidłowości w zagranicznych wyjazdach służbowych pracowników. Sprawa od początku budziła jednak kontrowersje, ponieważ Jamrozik była kluczowym świadkiem w procesie byłego starosty Romana Łucarza i czworga innych urzędników, którzy we wrześniu zostali nieprawomocnie skazani na kary pozbawienia wolności w związku z nielegalnym przejęciem przez gminę Szerzyny nieruchomości pensjonariusza DPS w Nowodworzu.
Aga Cichy / fot. DPS w Nowodworzu