Ścigała odpisał, remont Krakowskiej znów do prokuratury
access_time 2014-06-24 12:37:50
Będzie kolejne doniesienie do prokuratury w sprawie spartaczonego remontu ul. Krakowskiej w Tarnowie. Złożenie go zapowiedzieli radni ze speckomisji wyjaśniający tajemnicę najgorzej wykonanej modernizacji ostatnich lat. Radnym udało się uzyskać odpowiedź od zawieszonego prezydenta.
Członkowie speckomisji rady miasta kończą już opracowanie raportu, który wieńczy ich kilkumiesięczne "śledztwo". Kilka dni temu otrzymali odpowiedź na zadane listownie pytania dotyczące Krakowskiej od Ryszarda Ścigały. Zawieszony prezydent nie dostarczył jednak zbyt wielu nowych faktów. Obszerny list w bardzo skrupulatny sposób opisuje siatkę urzędowych zależności i działań, jakie podejmował prezydent by wzmocnić nadzór nad flagową miejską inwestycją, która okazała się "niewypałem". Najciekawszy jest wątek poświęcony p.o. prezydenta Henrykowi Słomce-Narożańskiemu. Ścigała bardzo stanowczo podkreśla w nim, że nie odsuwał swojego ówczesnego zastępcy od zadań związanych z nadzorem. Z treści wynika, że Słomka-Narożański miał sprawować nadzór nad większością miejskich inwestycji, w tym ul. Krakowską. Zawieszony prezydent tłumaczy też w liście powód likwidacji Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich i reorganizacji urzędu. Powrót do starej struktury (wprowadzony decyzją swojego zastępcy) uważa za wielki błąd. Mimo tego, że list Ścigały nie rzucił nowego światła na sprawę, radni złożą doniesienie do prokuratury. Chcą zainteresować śledczych dwoma faktami: dlaczego zmieniono granit polski na gorszy - chiński (chodniki), oraz dlaczego nawierzchnia drogi została wykonana z kostki cieńszej, niż zostało to ujęte w specyfikacji (ulica). Szef speckomisji, radny Jacek Łabno na antenie Radia Kraków zapowiedział złożenie doniesienia do prokuratury w tej sprawie. Najprawdopodobniej jednak, wpłynie ono do śledczych spoza Tarnowa. Remont Krakowskiej trwał o kilka miesięcy dłużej niż planowano i został - delikatnie mówiąc - spartaczony. Nawierzchnia ciągle wymaga napraw, płytki wypadają, podobnie jak źle położone fugi pomiędzy nimi. Miasto zapłaciło za prace ok. 8 mln zł. Ostatnie naprawy wykonywane były na koszt tarnowskiego samorządu. Zapłatę za nie miasto chce egzekwować od generalnego wykonawcy prac - krakowskiej firmy MK Bud - na drodze sądowej. Wcześniej obie strony konfliktu zleciły wykonanie ekspertyz, które mają wskazać przyczynę złego stanu wyremontowanej nawierzchni.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A