„nieTOLERANCJA" w parku Strzeleckim
access_time 2021-05-17 18:53:00
W ramach kampanii „LGBT+ja” na ogrodzeniu parku Strzeleckiego zawisła wystawa fotograficzna „nieTOLERANCJA. W poniedziałkowym wernisażu wzięli udział m.in. prezydent Tarnowa Roman Ciepiela, zastępca prezydenta Agnieszka Kawa i dyrektor BWA Ewa Łączyńska-Widz.

Przypadający 17 maja Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Bifobii i Transfobii, władze Tarnowa wraz z dyrekcją BWA uczcili na plenerowej wystawie fotograficznej „nieTOLERANCJA", autorstwa młodych fotografików z grupy "Wyrównani". Na ekspozycję składają się fotograficzne portrety osób, które - jak przekonują autorzy projektu - z różnych powodów (kolor skóry, niepełnosprawność, nadwaga, orientacja seksualna) są dyskryminowane w społeczeństwie.

- Chcemy naszym projektem walczyć ze szkodliwymi stereotypami, zachęcać ludzi do tego, żeby rozmawiali ze sobą i byli na innych bardziej otwarci – mówią Klaudia Tupek, Patrycja Sowa, Zuzanna Gąsior, Michał Babral oraz Tomasz Kumor, autorzy projektu z grupy "Wyrównani".

Wystawa wpisuje się w kampanię „LGBT+ja” Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, w którą zaangażował się samorząd Tarnowa. Jak już informowaliśmy, działania władz miasta zostały mocno skrytykowane m.in. przez tarnowską kurię i małopolską kurator oświaty, którzy wydali w tej sprawie oficjalne oświadczenia. Zdaniem Barbary Nowak tarnowski samorząd przekroczył swoje kompetencje, "ingerując w sprawy edukacji i wychowania" młodzieży, samą zaś akcję uznała za szkodliwą ideologiczną indoktrynację. Magistrat odpiera jednak zarzuty, uważając je za bezpodstawne.

- Autorzy oświadczeń, zarówno Małopolska Kurator Oświaty, jak i przedstawiciele Kościoła, mylą fakty i dopisują władzom miejskim intencje nieplanowanych i nieistniejących działań, bowiem miasto nie planowało i nie planuje w tarnowskich szkołach kampanii „LGBT+ja”, a w związku z tym nie może „ingerowć w sprawy edukacji i wychowania" – jak napisano. Tarnów, odpowiadając na apel m.in. Związku Miast Polskich, wspiera kampanię Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę pod hasłm „LGBT+ja”, której celem jest zachęcenie nastolatków do okazywania wsparcia dla swoich nieheteronormatywnych i transpłciowych rówieśników. Po prostu chcemy pomóc zwrócić uwagę na pomijany przez wielu problem, który staje się coraz poważniejszy, bo według ubiegłorocznych badań aż 7 na 10 nastolatków LGBT+ w naszym kraju ma do czynienia z homofobiczną przemocą i w efekcie połowę nastoletnich osób LGBT+ dopada depresja, a ok. 70% ma myśli samobójcze - tłumaczy Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.

Na wernisażu wystawy „nieTOLERANCJA" pojawili się również członkowie Fundacji Pro-prawo do życia. Jeden z przedstawicieli proliferskiego stowarzyszenia zapytał prezydenta Romana Ciepielę, skąd taki "pionierski pomysł", żeby realizację wystawy powierzyć młodym ludziom, którzy jeszcze niedawno sami "wykazywali się zupełnym brakiem tolerancji dla dzieci nienarodzonych, organizując protesty w Tarnowie i afiszując się na portalach społecznościowych z wulgarnymi transparentami wyrażającymi poparcie dla stanowienia prawa pozwalającego na zabijanie dzieci". W odpowiedzi prezydent podkreślił, że pomysł wystawy to wyłącznie inicjatywa grupy "Wyrównani", przekonywał też, że "nikt nimi nie sterował", nikt im "nie kazał" tego robić i nikt ich "nie inspirował".-  Ci młodzi ludzie mają prawo do tego, ja będę chronił tego prawa i udostępniał im tą przestrzeń publiczną, skromniutką, bo to jest ogrodzenie parku. Stoimy w publicznym miejscu, gdzie każdy może przyjść, pan również korzysta z tego prawa mając obok stoisko, które promuje treści, które są dla pana ważne i o to chodzi, żebyśmy umieli obok siebie żyć. Nikt pana nie atakuje, chodzi o to, żebyśmy umieli rozmawiać. Nie odbierajmy sobie prawa do dialogu, ale też nie pozwolę na to, by odbierać poczucie wolności dla każdego, kto nie przekracza wolność drugiego człowieka - mówił prezydent.

Prolifer, korzystając z wspomnianego "prawa do dialogu", zapytał jeszcze prezydenta, czy tak samo jak młodych aktywistów LGBT, będzie wspierał również prawa dzieci nienarodzonych. Prezydent nie chciał już jednak rozmawiać, podobnie zresztą jak autorzy wystawy. Mężczyzna zasugerował im, że jedna z rzekomych ofiar dyskryminacji, której portret zawisł na ogrodzeniu parku, w rzeczywistości sama wykazuje się nietolerancją wobec ludzi o odmiennych poglądach. - Czy państwo nie czujecie dysonansu poznawczego, że z jednej strony tak mocno agitujecie za tym, żeby dopuścić zabijanie dzieci nienarodzonych, w tym dzieci chorych z trisomią 21, czyli zespołem Downa, a jednocześnie prezentujecie na tej wystawie takie osoby? Okazujecie im całkowitą nietolerancję popierając przepisy, które pozwalają na ich zabijanie, kiedy są jeszcze malutkie, pod sercami swoich matek. I skąd kryteria doboru takich, a nie innych osób prezentowanych na zdjęciach? Konkretnie chodzi mi o mężczyznę z tatuażem, który pod postami Fundacji Pro-prawo do życia, zamieszcza komentarze, w których porównuje dzieci nienarodzone do pasożytów czy do tasiemców - zapytał autorów zdjęć. Na to pytanie nie uzyskał jednak odpowiedzi.

Wystawa „nieTOLERANCJA" powstała we współpracy z Komisją Praw Człowieka i Równego Traktowania Związku Miast Polskich, objęta jest patronatem honorowym Rzecznika Praw Obywatelskich.

Fot. Tomasz Schenk

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A